Pierwsza połowa meczu lepsza w wykonaniu naszego zespołu, który lepiej rozgrywał piłkę i groźniej atakował. Blisko strzelenia gola dającego prowadzenie dla Spójni byli Paweł Janik, który minimalnie chybił z rzutu wolnego i Michał Masztalerz, który po dalekim podaniu od Henryka Kurdykowskiego, lobował bramkarza Meprozetu, ale piłka minęła bramkę.
Druga połowa Spójni znacznie słabsza, a błędy w 50 minucie meczu skutkowały utratą bramki. Dośrodkowaniu z lewej strony boiska w pole karne Spójni, gdzie pozbawiony krycia zawodnik gospodarzy Michał Kożuchowski, bez problemu uderzeniem piłki głową skierował ją do bramki. Dalsze minuty mało ciekawe dla kibiców, brzydka gra, dużo fauli i przerw w grze. Wyrównanie dla Spójni dała akcja w doliczonym czasie gry, gdy dośrodkowanie z prawej strony pola karnego Arkadiusza Jarosza trafiło na głowę Mirosława Małachowskiego, który kilka minut wcześniej pojawił się na boisku. Pierwszy strzał głową naszego zawodnika bramkarz obronił, ale ofiarna dobitka Mirka i piłka wtoczyła się do bramki.
Szczęśliwe zakończenie dla Spójni, po mało ciekawym, stojącym na słabym poziomie meczu. Nasz zespół wielokrotnie pokazał, że stać go na znacznie lepszą grę, a będzie to niezbędne, gdyż przed Spójnią coraz trudniejsi rywale.
Spójnia zagrała mecz w składzie:
W rezerwie pozostali: Paweł Szymkiewicz
Zdjęcia z meczu: kliknij na zdjęcie poniżej: