Początek drugiej połowy to przygniatająca przewaga Spójni, która mnożyła sytuacje na gola, ale nie potrafiła tego wykorzystać. Dopiero akcja z 65 minuty, którą na bramkę zamienił Arek Jarosz, po dośrodkowaniu Pawła Janika, dała spokój w szeregach Spójni. Goście kończyli mecz osłabieni, po czerwonej kartce dla ich zawodnika, a w doliczonym czasie gry gol Dawida Szczecińskiego, który tuż po wejściu na boisko, mocnym akcentem zaznaczył swoją obecność.
Spójnia rozpoczęła mecz w składzie:
W rezerwie pozostają: Jarosław Ruban, Paweł Szymkiewicz,
Zdjęcia z meczu:
fragmenty meczu: