Pierwsze minuty drugiej połowy trochę chaotyczne w wykonaniu Spójni, która pozwoliła gościom przeprowadzić akcję mogącą dać gola kontaktowego, gdy po zamieszaniu w polu karnym piłkę na linii bramkowej zablokował a następnie wybił Henryk Kurdykowski. W 65 minucie składna akcja Spójni prawą stroną boiska, a po dograniu Pawła Gurgula do Piotra Michałka, bramkarz gości musiał po raz trzeci wyjmować piłkę z własnej bramki. Spójnia mimo korzystnego rezultatu, atakowała dalej, a od 75 minuty miała ułatwione zadanie, gdyż po obejrzeniu czerwonej kartki przez Kacpra Nowickiego, goście musieli radzić sobie w dziesięciu. Pomimo kilku okazji wynik nie uległ już zmianie, a Spójnia po dobrym meczu, mogła cieszyć się ze zwycięstwa.
Spójnia rozegrała mecz w składzie:
W rezerwie pozostali: Damian Hertel
zdjęcia z meczu - fot. Jakub Borowski