Fatalnie rozpoczęła się druga połowa meczu, gdy tuż po przerwie swoje świetne warunki fizyczne wykorzystał w polu karnym Marcin Piec, pakując piłkę do naszej bramki uderzeniem głową, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Gospodarze przejęli inicjatywę, osiągając wyraźną przewagę, potwierdzoną jeszcze dwoma golami, których autorami byli Paweł Cierech i Mateusz Hałambiec. Dopiero w ostatnim kwadransie meczu Spójnia kilkakrotnie groźniej zaatakowała. Po dynamicznym rajdzie bliski gola był Paweł Janik, a chwilę później, po przejęciu piłki groźnie z szesnastego metra strzelał Elbasan Woźniakiewicz. Bramkarz interwencją nogami uchronił gospodarzy od utraty gola, a przy dobitce Marka Buszczaka popisał się jeszcze lepszą interwencją.
Ostatecznie wygrana Tęczy 4:0, choć jej rozmiar wydaje się być wysoki i nieoczekiwany, po tym jaki przebieg miała pierwsza połowa. Mecz trwa jednak 90 minut, a z przekroju całego spotkania i ilości okazji na gola zwycięstwo, gospodarzy jest całkowicie zasłużone i nie dziwi fakt liderowania w lubuskiej IV lidze.
Spójnia rozegrała mecz w składzie:
W rezerwie pozostali: Damian Hertel
zdjęcia z meczu - autor: Jakub Borowski