W odpowiedzi szansa gospodarzy na kolejnego gola, ale tym razem fenomenalna interwencja Sebastiana Grendy, który dwukrotnie bronił strzały zawodników Rzepina, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.
W ostatnich minutach meczu ponownie świetna okazja dla Spójni, ale i tym razem strzał z pięciu metrów Dawida Szczecińskiego broni golkiper Ilanki. W doliczonym czasie gry jeszcze okazja Hehama Aivaziana, ale piłka po jego strzale poszybowała nad poprzeczką.
W efekcie wysoka porażka Spójni, która wcale nie musiała tego meczu przegrać. Większe rozgoryczenie kibiców Spójni wynika jednak nie z rozmiaru porażki, ale stylu w jakim nasz zespół zagrał. Zapowiadane jako derby powiatu słubickiego spotkanie, niczym takiego wydarzenia nie przypominało, a na boisku zaiskrzyło tylko podczas „pyskówki” między Pawłem Janikiem i Marcinem Żeno.
Spójnia zagrała mecz w składzie:
W rezerwie pozostali: Paweł Szymkiewicz
Zdjęcia z meczu - autor: Jakub Borowski