II kolejka IV Ligi: Spójnia Ośno - Sprotavia Szprotawa

  

   Spójnia dobrze rozpoczęła mecz dwukrotnie stwarzając zagrożenie pod bramką Sprotavii. Najpierw bramkarza próbował zaskoczyć Marek Buszczak strzałem z ostrego kąta, a chwilę później, po rzucie rożnym, Mateusz Szczurek silnie uderzył wybitą piłkę lewą nogą, ale futbolówka poszybowała obok słupka. W odpowiedzi zamieszanie w polu karnym Spójni, gdy Szprotawa wykonywała rzut wolny, ale sytuację uratował Sebastian Grenda. W kolejnych minutach zasygnalizował swoją obecność Mateusz Siudak, który dokładnie dośrodkował do Daniela Drozdowicza, ale piłka po jego uderzeniu głową poszybowała nad bramką, a w kolejnej akcji Mateusz zdecydował się na uderzenie z 20 metrów, które sprawiło sporo kłopotów bramkarzowi. Dobre okazje na zdobycie bramek obie drużyny miały po szybkich kontratakach – dla Spójni bliski zdobycia prowadzenia był Piotr Pieróg, lecz przegrał pojedynek z bramkarzem, zaś gości mógł uszczęśliwić Kacper Nowicki, ale ofiarnie interweniowali nasi obrońcy. Swoimi umiejętnościami ponownie mógł wykazać się młody bramkarz Sprotavii, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Marka Buszczaka, Daniel Drozdowicz groźnie uderzył piłkę głową. Po niezłej pierwszej połowie meczu bezbramkowy remis i oczekiwanie kibiców Spójni na pierwszą bramkę w nowym sezonie.

   Spore niebezpieczeństwo dla rywali wynika ze stałych fragmentów gry, wykonywanych przez naszych zawodników i właśnie z takiego elementu Spójnia uzyskała prowadzenie. Silne dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał dynamicznym wbiegnięciem Henryk Kurdykowski, który uderzeniem głową wpakował piłkę do bramki. Ważny moment w meczu, gdyż chwilę wcześniej gościom nie udało się wykorzystać podobnej sytuacji, gdy po rzucie wolnym, zawodnik przyjezdnych przestrzelił w dogodnej sytuacji. Wynik meczu zaś ustalił Daniel Szafran, który wykorzystał akcję z lewej strony boiska i dokładne podanie od Piotra Kurdykowskiego.

   Końcówka meczu niezwykle nerwowa, gdyż Spójnia kończyła mecz osłabiona brakiem aż dwóch zawodników. Piotr Koszela dwukrotnie został ukarany żółtą kartką, a  wkonsekwencji czerwoną, zaś kilka minut później Tomasz Koszela obejrzał od sędziego czerwony kartonik, gdy zbyt agresywnie zaatakował nogi przeciwnika. Goście mieli znakomitą okazję na bramkę kontaktową, lecz zmarnowali rzut karny, podyktowany przez arbitra za zagranie piłki ręką naszego zawodnika.

   Sporo działo się w tym meczu i choć nie stał on może na najwyższym poziomie, to jednak komplet punktów zasłużenie zostaje w Ośnie Lubuskim, gdyż Spójnia lepiej zaprezentowała się od Sprotavii i stworzyła więcej okazji do zdobycia gola.

 

 

Spójnia zagrała mecz w składzie:

  1. Sebastian Grenda
  2. Henryk Kurdykowski
  3. Mateusz Dura
  4. Krystian Wróbel
  5. Paweł Janik
  6. Mateusz Szczurek (od 80 min. Tomasz Koszela)
  7. Piotr Kurdykowski
  8. Marek Buszczak
  9. Mateusz Siudak (od 75 min. Adam Soboń)
  10. Daniel Drozdowicz (od 65 min. Daniel Szafran)
  11. Piotr Pieróg (od 65 min. Piotr Koszela)

 

 

W rezerwie pozostali: Krzysztof Niemczyn, Marcin Szeliga,

 

 

Zdjęcia z meczu: kliknij >>TUTAJ<<

 

Fragmenty meczu "Spójnia - Sprotavia" kliknij >>TUTAJ<<

 


Herb Ośna Lubuskiego

MKS Spójnia jest finansowany z budżetu Gminy Ośno Lubuskie.

Wspierają nas:


Iltrans

Bloominess

bs ośno

Nadleśnictwo Ośno Lub.

Nadleśnictwo Ośno Lub.

Dariusz Kozakiewicz

alu-met ośno

Zenon Maśluk

Apteka przy Ratuszu

Apteka przy Ratuszu