Pierwsza połowa meczu z niewielką ilością sytuacji bramkowych, a zespołom trudno było sforsować dobrze dysponowane bloki obronne rywali. Po przerwie zespoły na przemian próbowały objąć prowadzenie, jednak wciąż utrzymywał się bezbramkowy remis, pomimo kilku groźnych strzałów tak z jednej, jak i drugiej strony. Niezwykle emocjonująca końcówka meczu, gdzie Spójnia była blisko zdobycia gola, po uderzeniu piłki głową Elbasana Woźniakiewicza, jednak futbolówka obiła poprzeczkę bramki. W 88 minucie meczu seria rzutów rożnych Spójni, a po dośrodkowaniu Patryka Janeczka, Henryk Kurdykowski posłał piłkę uderzeniem głową w samo „okienko” bramki Arki. Jednak to nie koniec emocji, gdyż w doliczonym czasie gry goście byli bliscy wyrównania. Najpierw zamieszanie w polu karnym Spójni, a następnie groźny strzał, po którym piłka obiła poprzeczkę bramki Sebastiana Grendy, zaś w ostatniej akcji meczu dośrodkowanie z rzutu rożnego, po którym Remigiusz Smolin miał szansę na gola dającego remis, ale jego uderzenie piłki głową wybronił nasz bramkarz. Chwilę wcześniej Spójnia mogła strzelić drugiego gola, gdy w dogodnej sytuacji znalazł się Piotr Kurdykowski, ale nasz zespół nie wykorzystał okazji.
Spójnia rozegrała mecz w składzie:
W rezerwie pozostali:
zdjęcia z meczu: