X kolejka: Odra Bytom Odrzański - Spójnia Ośno

   Na mecz do Bytomia Spójnia udała się w dość okrojonym składzie. Z różnych przyczyn zabrakło kilku zawodników, co nie pozwalało trenerowi na takie ustawienie, na jakie mógłby liczyć. Mimo to Spójnia pokazała się z bardzo dobrej strony. Tylko początkowe minuty to lekka przewaga gospodarzy, jednak z minuty na minutę nasz zespół – dobrze ustawiony taktycznie przez trenera – zaczął przejmować inicjatywę. Grając z kontry, raz po raz nasi skrzydłowi zagrażali bramce gospodarzy, swoimi wejściami i centrami w pole karne. Kolejna akcja na lewej stronie boiska Pawła Janika, który w pełnym biegu znakomicie dośrodkował piłkę do Piotra Pieroga, który niczym Andrzej Szarmach pokonał bramkarza Odry uderzeniem piłki głową, kierując ją w górny róg bramki. Spójnia grała mądrze, spokojnie, a gospodarze nieco zaskoczeniu taką postawą naszej drużyny byli bezradni, próbując posyłać dalekie podania do szybkiego napastnika, bez spodziewanego efektu. W 30 minucie, dobrze grający w tym meczu Mateusz Szczurek zdecydował się na indywidualną akcję, minął kilku rywali i oddał silny strzał, ale bramkarz Odry efektowna robinsonadą wybił piłkę na rzut rożny.
   Druga połowa meczu to w dalszym ciągu bardzo dobra gra Spójni, a bramka strzelona przez Piotra Pieroga dodawała mu takiej pewności, że pozwalał sobie na indywidualne popisy, zakładając przysłowiowe „siatki” zawodnikom gospodarzy. To właśnie Piotr, po opanowaniu piłki tuż przy linii autowej, zagrał ją w „piątkę” Odry, gdzie Daniel Drozdowicz wspólnie z obrońcą gospodarzy wpakował ją do bramki, a będący blisko akcji sędzia spotkania zaliczył trafienie dla naszego zawodnika. Nasz zespół kontynuował spokojną, rozważną grę, która pozwoliła rozłożyć rywali na łopatki. Kolejna, ładna akcja Mateusza Szczurka, zakończona podaniem Piotra Kurdykowskiego, do ustawionego na szesnastym metrze Marka Buszczaka. Nasz zawodnik zdecydował się na niesygnalizowany strzał, posyłając piłkę w samo „okienko” bramki, łapiąc się następnie za głowę, jakby nie wierząc, że tak potrafi.
W 80 minucie meczu pojawił się na boisku Patryk Ciesielski, najmłodszy z braci, po grającym z pierwszoligowej Termalice Emilu i czwartoligowej Spójni Danielu, który razem z Danielem tworzył w końcowym minutach mecze parę napastników, zaliczając swój debiut na tym poziomie rozgrywek.
   To był naprawdę bardzo dobry mecz w wykonaniu naszego zespołu, któremu można pogratulować trzech punktów za dobrze wykonaną pracę. Na uwagę też zasługuje – co rzadko się zdarza – bardzo dobra praca sędziów, którzy choć bardzo drobiazgowi przed rozpoczęciem spotkania, to jednak sam mecz prowadzili w sposób wzorowy.
 

 

 

Spójnia zagrała mecz w składzie:

  1. Sebastian Grenda
  2. Krystian Wróbel
  3. Mateusz Dura
  4. Paweł Janik
  5. Marcin Szeliga
  6. Mirek Małachowski
  7. Mateusz Szczurek
  8. Piotr Kurdykowski
  9. Marek Buszczak
  10. Piotr Pieróg (od 80 min. Patryk Ciesielski)
  11. Daniel Drozdowicz

 

W rezerwie pozostali: Krzysztof Niemczyn, Mateusz Siudak

 

OKIEM RYWALA:

Źródło: witryna internetowa MKS Odra Bytom Odrzański

www.mksodra.futbolowo.pl

 

"Spójnia Ośno Lubuskie gromi Odrę Bytom Odrzański 3 : 0. Bramki dla gości strzelili Pieróg 10 min., Drozdowicz 51 i Buszczak 60 min.


Skład drużyny gości : Sebastian Grenda, Krystian Wróbel, Mateusz Dura,  Marcin Szeliga, Paweł Janik, Marek Buszczak, Mirosław Małachowski, Mateusz Szczurek, Piotr Kurdykowski, Daniel Drozdowicz, Piotr Pieróg (od 81 Patryk Ciesielski).

Skład sędziów : gł. Marcin Grześków, as. nr 1 Jarosław Walków, as. nr 2 Arkadiusz Jędrzejczyk.

O tym meczu trudno coś dobrego napisać, chciałoby się o nim jak najszybciej zapomnieć. W pierwszej połowie goście strzelili w 10 min. można by powiedzieć nawet przypadkową bramkę, przy próbie dośrodkowania Pieróg podbił piłkę głową, która wpadła w długi róg bramki Michalewicza. Goście grali spokojnie, widząc nieporadność gospodarzy częściej atakowali i przede wszystkim więcej oddawali strzałów w kierunku naszej bramki. Odra w pierwszej połowie oddała tylko jeden strzał z dystansu Daniela Wołkowskiego, z którym Grenada nie miał najmniejszych problemów.

Wprowadzone zmiany w drugiej połowie w drużynie Odry trochę ożywiły grę gospodarzy ale nie na tyle, żeby marzyć o korzystnym wyniku. W 51 było 0:2 po ograniu lewego obrońcy przez zawodnika Spójni i podaniu do niepilnowanego Drozdowicza, który tylko przyłożył nogę i piłka wpadła do siatki. Po 9 min. gry młodemu zawodnikowi Spójni Markowi Buszczakowi wyszedł strzał życia z przed linii pola karnego przy łuku uderzył piłkę, która wpadła w samo okienko górne bramki Michalewicza. Na tym emocje się skończyły. Drużyna Odry nie miała pomysłu na grę, zawodnicy razili brakiem celności podań. Podawali celnie tylko do tyłu do swoich obrońców. Każde podanie do przodu było niecelne. Niektórzy zawodnicy w czasie 90 min. nie odnotowali ani jednego celnego podania. Jedyną sytuację na zdobycie honorowej bramki Odra miała w 85 min., T. Wróbel strzelił z dogodnej pozycji wysoko nad poprzeczką. Z litości nie będę wymieniał zawodników słabo grających. Sędzia zawodów w opinii pomeczowej powiedział, że mieliśmy dwóch zawodników tylko statystowali na boisku nie wnosząc nic do gry. Nie da się wygrać meczu oddając 4 strzały i to bardzo niecelne na bramkę przeciwnika. Należy podkreślić, że Spójnia wygrała ten mecz bez większego wysiłku, przy bardzo spokojnej grze. Mimo wszystko niewielka ilość kibiców najwierniejszych liczy na przełamanie się zawodników i lepsze wyniki w następnych meczach. Za tydzień czeka nas wyjazd do Drezdenka gdzie o punkty będzie trudniej niż u siebie."


Herb Ośna Lubuskiego

MKS Spójnia jest finansowany z budżetu Gminy Ośno Lubuskie.

Wspierają nas:


Iltrans

Bloominess

bs ośno

Nadleśnictwo Ośno Lub.

Nadleśnictwo Ośno Lub.

Dariusz Kozakiewicz

alu-met ośno

Zenon Maśluk

Apteka przy Ratuszu

Apteka przy Ratuszu