Po przerwie w dalszym ciągu bardzo dobra postawa naszego zespołu, który systematycznie powiększał przewagę. Najpierw odbitą od Daniela Drozdowicza piłkę, nad bramkarzem do bramki KSF-u posłał Piotr Kurdykowski, a kilka minut później Piotr wykorzystał rzut karny, gdy faulowany był jego brat Henryk Kurdykowski. Goście odpowiedzieli również zdobywając gola z rzutu karnego, gdy napastnik KSF-u został popchnięty w polu karnym. Wynik meczu ustalił Mateusz Siudak, który otrzymał dokładne podanie od Marka Buszczaka.
Ciężko było się spodziewać, że w takim upale zespoły rozegrają tak szybkie, stojące na wysokim poziomie spotkanie, a radość tym większa, że Spójni udało się pokonać 5:1 zdecydowanego faworyta.
Spójnia zagrała mecz w składzie:
W rezerwie pozostali: Jarek Smorowiński, Piotr Koszela, Patryk Przybylski, Piotr Pieróg
zdjęcia: fot. Mateusz Borowski