Pierwsza połowa meczu to lepsza gra naszego zespołu, który przeprowadził kilka groźnych akcji, mogących zakończyć się zdobyciem gola. Bliski strzeleniabramki dającej prowadzenie był Dawid Szczeciński, lecz piłka po jego uderzeniu z szesnastego metra, odbiła się od słupka bramki. Kilka minut później bramkarz gości uratował swój zespół, broniąc strzał Michała Masztalerza. Jeszcze przed przerwą kolejna szybka akcja Spójni, w której Dawid Szczeciński zagrywał do zamykającego z lewej strony boiska Hehama Aivaziana, lecz nasz pomocnik nie dał rady umieścić piłkę w bramce.
Drugą połowę meczu znacznie lepiej zaczęli goście, którzy w pierwszym kwadransie stwarzali niebezpieczeństwo pod bramką Sebastiana Grendy. Prowadzenie „Święci” objęli jednak po pięknym strzale z dystansu, gdy Michał Szczepanek zdecydował się na uderzenie z 25 metrów, a piłka tuż przy słupku ugrzęzła w siatce bramki. Akcje meczu jeszcze bardziej nabrały tempa i raz jedna, raz druga drużyna była bliska zdobycia gola. Spójnia mogła doprowadzić do wyrównania, gdy z piłką w pole karne wbiegł Michał Masztalerz, uderzył płasko, po murawie, a bramkarz końcami palców skierował piłkę na rzut rożny. Chwilę później rajd Pawła Janika, który dograł piłkę do Pawła Szymkiewicza, lecz piłka po jego strzale lewą nogą minimalnie minęła bramkę gości. Świetna końcówka meczu w wykonaniu naszego zespołu i jeszcze jedna, składna akcja prawą stroną boiska, zainicjowana przez Pawła Szymkiewicza, zakończona wstrzeleniem piłki w pole karne, ale żaden z naszych zawodników będący blisko bramki nie dał rady skierować piłkę do bramki. Santos odpowiadał groźnymi kontratakami i tuż przed końcem drugiej połowy, przeprowadził akcję dającą gola podwyższającego prowadzenie. Po zagraniu ręką naszego obrońcy w polu karnym, sędzia wskazał na „jedenastkę”, którą wykorzystał Krzysztof Wierzbicki.
Świetne, wyrównane spotkanie prezentujących otwarty, ofensywny styl gry zespołów, które zakończyło się wygraną drużyny skuteczniejszej. Nasi zawodnicy mocno się napracowali, aby zdobyć kolejne punkty i zasłużyli przynajmniej na remis, ale aby to uczynić, potrzebne były bramki.
Spójnia zagrała mecz w składzie:
W rezerwie pozostali: Elbasan Woźniakiewicz, Marek Buszczak
zdjęcia z meczu - kliknij na zdjęcie poniżej