Aktualności

Po dwóch porażkach w ligowych zmaganiach nasi piłkarze wywalczyli remis w Szprotawie, gdzie rywalizowali z miejscową Sprotavią. Tak jak jesienią w Ośnie Lubuskim, mecz obfitował w mnóstwo fizycznej walki, a wyrównany poziom sportowy obu zespołów spowodował, że kibice zobaczyli niewiele dobrych szans na zdobycie gola. Najlepszą w pierwszej połowie meczu miała Spójnia, gdy po zagraniu ręką obrońcy gospodarzy w polu karnym, sędzia podyktował rzut karny, lecz Marek Buszczak przegrał pojedynek z bramkarzem Sprotavii.

Niestety porażką zakończyło się wyjazdowe spotkanie Spójni, która w Bytomiu Odrzańskim walczyła o punkty w rozgrywkach IV Ligi Lubuskiej. Gospodarze okazali się mało gościnni pokonując Spójnię 2:0, a do przerwy na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis. Nasz zespół na własne życzenie stracił punktym, gdyż do przerwy Spójnia bardzo dobrze rozgrywała akcje, niestety marnując kilka dogodnych szans na zdobycie gola. Po przerwie nasi zawodnicy chyba myślami byli przy świątecznym stole i zamiast poprawic skuteczność, grali bezbarwnie i mało widowiskowo, co skrzętnie wykorzystali piłkarze Odry. Ostatecznie dwubramkowe zwycięstwo gospodarzy, a nasz zespół stoi przed kolejnym trudnym meczem wyjazdowym  w Szprotawie, gdzie o punkty może być jeszcze trudniej.

W meczu na szczycie Lubuskiej IV Ligi lepsi okazali się gospodarze spotkania, którzy pokonali Spójnię Ośno 1:0, a wynik meczu został ustalony już w pierwszej połowie. Decydującego o losach spotkania gola Dąb Przybyszów zdobył z rzutu karnego, podyktowanego za faul na zawodniku gospodarzy, a skutecznym egzekutorem jedenastki był Adrian Kręc. Pomimo wyrównanej gry obu zespołów i podobnej liczby dobrych sytuacji do zdobycia gola, wszystkie punkty zostały w Sławie, dla liderującego Dębu Przybyszów.

W meczu XVII kolejki rozgrywek o mistrzostwo IV Ligi Lubuskiej Spójnia Ośno pokonała na własnym stadionie Lubuszanina Drezdenko 2:0, prowadząc do przerwy 1:0 po golu Daniela Drozdowicza. Wynik meczu został ustalony w drugiej połowie, a strzelcem drugiego gola dla naszego zespołu był Mateusz Siudak. Po stojącym na dobrym poziomie meczu, zasłużona wygrana Spójni, która stworzyła kilka dogodnych sytuacji do zdobycia i nie pozwoliła rywalom na zbyt wiele pod własną bramką.

Udanie zainaugurowali rozgrywki rundy wiosennej piłkarze Spójni Ośno, którzy, pokonali na własnym boisku Orła Międzyrzecz 3:1(2:0). Po pierwszej połowie meczu nas zespół prowadził dwiema bramkami, po trafieniach Daniela Szafrana i Marka Buszczaka (z rzutu karnego). Na początku drugiej połowy Orzeł zdobył kontaktowego gola autorstwa Dawida Dzięgielewskiego, przez co emocje jeszcze bardziej udzieliły się zawodnikom i kibicom. Wynik ustalił Marek Buszczak, który wykorzystał drugi rzut karny. Ostatecznie po dobrym meczu Spójnia zasłużenie wygrywa i pierwsze punkty tej rundy zostają w Ośnie Lubuskim.

W ostatnim meczu sparingowym Spójnia Ośno pokonała na własnym boisku Odrę Górzyca 6:2(4:1). Nasz zespół zagrał dobre spotkanie, posiadając przez cały mecz optyczną przewagę i stwarzając sobie sporo szans na zdobycie gola. Prowadzenie dla Spójni dała bramka Mateusza Siudaka z 16 mterów, po dalekim wybiciu piłki Mateusza Dury. Odra wyrównała po ładnie wyprowadzonej kontrze, lecz kolejne akcje Spójni dały następne bramki. Najpierw Łukasz Pińczyński wykorzystał podanie Mateusza Siudaka, następnie Daniel Drozdowicz popisał się solową akcją, minął obrońców Odry i pokonał bramkarza gości. Wynik pierwszej połowy ustalił Mateusz Siudak, który nie dał szans bramkarzowi strzałem z 7 metrów, po dograniu Piotra Koszeli. Po przerwie na gola Łukasza Pińczyńskiego zdobytego po dograniu Marka Buszczaka, goście odpowiedzieli drugim trafieniem, a wynik meczu ustalił Adam Soboń, który wykorzystał akcję i podanie Mateusza Siudaka.

Na dwa tygodnie przed wznowieniem rozgrywek IV Ligi Lubuskiej Spójnia Ośno podejmowała na własnym stadionie drużynę ligi okręgowej Spartak Deszczno. Mecz zakończył się wygraną naszego zespołu 3:0(1:0), a wszystkie gole dla Spójni były autorstwa Daniela Szafrana. Spotkanie było rozgrywane przy silnie wiejącym wietrze, który nieco przeszkadzał w płynnym rozgrywaniu akcji, a sam mecz stał na przeciętnym poziomie. Najlepiej zaprezentowali się w dzisiejszym meczu Daniel Szafran i Mateusz Dura, którzy zagrali na ligowym poziomie.

W rozwinięciu informacji prezentujemy wstępny harmonogram imprez sportowych i przygotowań Spójni do rozgrywek rundy wiosnnej sezonu 2013/2014. Już w grudniu nasze młodzieżowe zespoły będą uczestnikami turniejów halowych w Rzepinie. W niedzielę 1 grudnia turniej piłkarzy w kategorii Orlik, zaś 14 grudnia (sobota) Junior Starszy. Pierwszy zespół Spójni Ośno zaproszony został na coroczny Turniej Halowy we Frankfurcie, który zostanie rozegrany w sobotę 28 grudnia.

Jedno z ostatnich spotkań kontrolnych, w którym rywalem naszego zespołu była Stal Sulęcin, zakończyło się wygraną Spójni 3:2(2:1). Do przerwy nasza drużyna prowadziła po golach Daniela Drozdowicza i Mateusza Dury, a w obu przypadkach asysty zaliczył Marek Buszczak i obie bramki zostały zdobyte uderzeniem głową. Prowadzenie w meczu jednak objęli goście, którzy wykorzystali rzut karny, podyktowany za faul naszego bramkarza na napastniku Stali.

Po przerwie lepiej prezentowali się goście, którzy groźnie atakowali i dopiero po kwadransie Spójnia „wróciła do meczu”. Niebezpiecznie dla gości było po strzałach Daniela Drozdowicza, Daniela Szafrana i Piotra Kurdykowskiego. Prowadzenie Spójni podwyższył Daniel Szafran, który otrzymał dogranie Marka Buszczaka. Wynik meczu ustalili goście, którzy wykorzystali „prezent” Jarka Smorowińskiego, niedokładnie wznawiającego grę i zawodnikowi Stali nie pozostało nic innego, jak wpakować piłkę do naszej bramki. Ostatecznie 3:2 dla Spójni, po ciekawym, szybkim i stojącym na dobrym poziomie meczu.

Wygraną wyżej notowaną Steinpol-Ilanką Rzepin 3:1 zakończyło się kolejne spotkanie sparingowe Spójni, które we wtorek rozegrał nasz zespół. Pierwsza połowa meczu zakończyła się bezbramkowym remisem, a stroną dominującą i groźniej atakującą (zwłaszcza przez pierwsze 30 minut) byli gospodarze. Nasz zespół odpierał ataki i próbował kontrataków, ale nie zagroził poważniej rywalom. Ostatni kwadrans tej części gry to już znacznie lepsza gra Spójni, poziom nieco się wyrównał, a nasz zespół poważniej zagrażał bramce Rzepina.

Po przerwie zespoły nieco rozluźniły szyki obronne i gra stała się bardziej otwarta, jednak to gospodarze byli skuteczniejsi. Prowadzenie dla Rzepina padło po zamieszaniu w polu karnym Spójni i bramce samobójczej naszego obrońcy. Dwie następne bramki Steinpolu-Ilanki to już efekt składnych akcji, po których Toporkiewicz nie dał szans naszemu bramkarzowi. Wynik ustalił Łukasz Pińczyński, które otrzymał bardzo dobre podanie od Daniela Szafrana i strzałem lewą nogą z 18 metrów, zaliczył najładniejsze trafienie meczu.