Aktualności

Ostrą kanonadę urządzili sobie piłkarze rezerw Spójni, którzy w ostatnim meczu sezonu rozbili Tęczę Zubrów 15:0(6:0). Goście przybili osłabieni i rozgrywali mecz w dziesięciu (kończąc zawody w dziewięciu), więc nie byli w stanie sprostać spokojnie i skutecznie grającej Spójni II. Takim efektownym akcentem zakończyli rozgrywki zawodnicy Spójni, którzy z dorobkiem 13-tu zwycięstw, 5-iu remisów i bez porażki pieczętują tytuł lidera rozgrywek sezonu 2012/2013. Miłym akcentem była niespodziewana wizyta Prezesa Lubuskiego ZPN Roberta Skowrona, który osobiście pogratulował zespołowi i wręczył okolicznościowy puchar.

W ostatnim meczu wyjazdowym rezerwy Spójni pokonały w Długoszynie miejscowy Orkan 1:0. Wynik został ustalony w pierwszej połowie, a zwycięskiego gola zdobył Patryk Krasiński, po dograniu Piotrka Michałka. Skromne, lecz zasłużone zwycięstwo naszego zespołu, który – zwłaszcza w pierwszej części meczu – stworzył kilka szans na zdobycie gole, a wykorzystał tylko jedną. Emocje towarzyszy tej rywalizacji do ostatniego gwizdka sędziego, tym bardziej, że  gospodarze walczyli o korzystny wynik do ostatniej akcji meczu.

Wysoką wygraną rezerw Spójni zakończyło się dzisiejsze spotkanie o mistrzostwo klasy „B”, w którym nasz zespół rozbił Wartę Kołczyn 8:0(2:0). Tym samym Spójnia II jest wciąż jedynym, niepokonanym zespołem w swojej klasie rozgrywkowej, ale żeby myśleć o utrzymaniu miejsca lidera, musi w dwóch ostatnich kolejkach wygrać przynajmniej jeden mecz.

Pierwsza połowa meczu przebiegała pod dyktando rezerw Spójni, ale gole padły po stałych fragmentach gry. Najpierw po rozegraniu rzutu rożnego i dośrodkowaniu Patryka Krasińskiego, Kamil Jaźwiński zmienił kierunek lotu piłka, która potoczyła się do bramki. Na 2:0 podwyższył Michał Masztalerz, po rozegraniu rzutu wolnego z Patrykiem Krasińskim.

Wygraną 4:1 zakończyło się wyjazdowe spotkanie rezerw Spójni, które w Glisnie rywalizowały z miejscowym KS. Prowadzenie dla naszego zespołu padło po golu Daniela Szafrana, które wykorzystał dośrodkowanie Patryka Krasińskiego. Na 2:0 podwyższył wynik Michał Masztalerz, który otrzymał dalekie podanie od Tomka Koszeli. Jeszcze przed przerwą przed szansą na zdobycie gola stanął Adam Bohuszko, lecz jego strzał ofiarną interwencją obronił bramkarz, ale przy dobitce Daniela Szafrana był już bez szans.

W ważnym meczu na szczycie tabeli „serie B” rezerwy Spójni ponownie remisują z walczącym o lidera rozgrywek Zewem Dąbroszyn 1:1(1:0). Spójnia II nie pogrzebała jeszcze szans na wygranie rozgrywek, lecz ponownie mocno komplikuje sobie końcówkę sezonu. Nasz zespół zagrał jednak jeden z najsłabszych meczów w tych rozgrywkach i nie jest usprawiedliwieniem obsada sędziowska, czy kontrowersyjna decyzja o rzucie karnym dla gości. Nasz zespół grał całą druga połowę w przewadze liczebnej, a dał sobie odebrać prowadzenie i nie znalazł recepty na strzelenie gola, rażąc nieporadnością w akcjach ofensywnych i brakiem skuteczności. Jedynego gola dla Spójni II zdobył Daniel Szafran, po strzale którego obrońca gości zmienił kierunek lotu piłki zmierzającej do bramki, lecz zmylił swojego bramkarza.  

Zespół ze Smogór jest autorem kolejnej niespodzianki remisując z rezerwami Spójni 2:2(1:1). Emocjonujący mecz jak przystało na spotkanie derbowe, jakiego już jakiś czas nie można się było doczekać. Spójnia II dwukrotnie obejmowała prowadzenie w meczu, najpierw po golu Bartka Wanke, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Patryka Krasińskiego, a w drugiej połowie po golu Dawida Misiaka. Ambitnie grający gospodarze dwukrotnie wyrównywali stan meczu i choć Spójnia II miała znacznie więcej okazji do zdobycia gola, to mecz kończy się podziałem punktów. 

W drugiej kolejce rozgrywek „serie B” rezerwy Spójni pokonały na własnym boisku Walkę Czarnów 2:0(2:0). Naszym zawodnikom trudno było przebić się przez broniących się całym zespołem piłkarzy Walki. Dopiero w końcówce pierwszej połowy ta sztuka udała się Spójni II. Prowadzenie nasz zespół objął po bramce Daniela Drozdowicza, który wykorzystał dośrodkowanie Patryka Krasińskiego. Chwilę później Patryk ustalił wynik meczu strzałem z 14 metrów, gdy dośrodkowanie Mirka Małachowskiego przedłużył do niego Dawid Misiak. Nastawieni na grę z kontrataku goście nie zagrozili poważniej bramce Jarka Smorowińskiego, przy pewnie i dokładnie grającej obronie Spójni II. 

   Od meczu „na szczycie” rozpoczęła się wiosenna runda rozgrywek „serie B”. Na stadionie MOSiR-u w Kostrzynie, miejscowa Celuloza podejmowała rezerwy Spójni. Licznie przybyli kibice mogli obejrzeć bardzo dobre, szybkie spotkanie, stojące na wysokim poziomie piłkarskim, jak przystało na lidera i wicelidera rozgrywek.

   Przewagę w całym spotkaniu posiadali gospodarze, którzy – zwłaszcza w pierwszej połowie meczu – mocno napierali na nasz zespół, lecz nie mogli zbytnio wypracować sobie dogodnych sytuacji do zdobycia gola. Strzały z dystansu mijały bramkę Spójni II lub padały „łupem” naszego bramkarza. Największe zagrożenie ze strony Celulozy stanowiły dogrywane w pole karne piłki do wbiegających, szybkich napastników, lecz tak na linii jak i na przedpolu świetnie interweniował Jarek Smorowiński, wyprzedzając zamiary gospodarzy, a groźny strzał z rzutu wolnego – już w doliczonym czasie gry – sytuacyjnie obronił nogami. 

W ostatnim sprawdzianie przed wznowieniem rozgrywek, rezerwy Spójni ponownie zmierzyły się ze Zjednoczonymi Jeniniec, a mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla Spójni II. Do przerwy nasze rezerwy prowadziły po akcji Michała Masztalerza, który dograł piłkę z lewej strony do wbiegających napastników, a piłkę do własnej bramki skierował obrońca gości.

Wynik, w drugiej połowie meczu, ustalił Patryk Krasiński zdobywając piękną bramkę silnym uderzeniem z 25 metrów, po dalekim podaniu Piotrka Bohuszko.

Spotkanie było bardziej wyrównane niż przed tygodniem, ale i tym razem przewaga Spójni II była widoczna. Trudniej było stworzyć dogodnie sytuacje do zdobycia gola, a kilka z nich nasi piłkarze zaprzepaścili. Momentami niefrasobliwa gra w obronie groziła utratą bramki i w jednym przypadku nasz bramkarz musiał się wykazać swoimi umiejętnościami.

Rywalem rezerw Spójni w kolejnym meczu sparingowym była trzecia drużyna gorzowskiej klasy „B”. Spotkanie zakończyło się wygraną Spójni II 6:1(4:0), a gole dla naszego zespołu zdobywali: w pierwszej połowie Michał Masztalerz, dwukrotnie Adam Soboń, a jedna bramka padła po samobójczym trafieniu obrońcy gości po strzale Daniela Drozdowicza. W drugiej połowie Adam Soboń strzelił swoją trzecią bramkę, po której jedyną bramkę zdobyli goście. Wynik ustalił Patryk Krasiński skutecznie wykorzystując rzut krany podyktowany za faul na Artim Teslenko. Dobry występ rezerw Spójni, które posiadały przewagę w całym meczu, prowadząc szybką i zdecydowaną grę. Nasz zespół nie ustrzegł się kilku błędów, lecz niezła skuteczność pozwalała kontrolować wydarzenia na boisku.