Aktualności

Na trzeci, kolejny mecz wyjazdowy rezerwy Spójni udały się do Maszewa, gdzie rywalem naszego zespołu był wicelider ligi okręgowej Spartak Deszczno. Gospodarze potwierdzili swoje spore możliwości przy bramce dającej prowadzenie – szybka, składna akcja zakończona skutecznym strzałem, zaś kilka minut później podwyższyli prowadzenie, przy biernej postawie naszej defensywy. Spójnia II miała szanse szybko zdobyć bramkę kontaktową, lecz po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mateusza Krasińskiego i strzale głową Maćka Zimnego, piłkę lecącą do bramki wybił obrońca Spartaka. W 25 minucie jest już 3:0 dla gospodarzy, gdy dośrodkowanie zawodnika miejscowych zamieniło się w strzał, a piłka poszybowała do siatki Spójni II. Od tego momentu gospodarze jakby uspokojeni prowadzeniem, grali mniej uważnie, a lepsza gra naszego zespołu pozwoliła stworzyć kilka znakomitych okazji na bramkę.

W XIII kolejce ligi okręgowej rezerwy Spójni udały się do Bobrówka, na spotkanie z miejscowym LZS-em. Pierwsza połowa meczu dobra w wykonaniu obu zespołów i mimo lekkiej przewagi gospodarzy, to Spójnia II wypracowała lepsze okazje do strzelenia gola. Pierwsi groźnie zaatakowali gospodarze, gdy po strzale z 14 metrów Jarek Smorowiński końcami palców otarł piłkę, która wyszła na rzut rożny. W odpowiedzi świetna akcja Spójni II i dogranie piłki przez Michała Masztalerza, do zamykającego akcję Piotra Michałka, lecz piłka po strzale naszego kapitana minęła bramkę. Po kilku minutach identyczna akcja naszego zespołu, w której Michał Masztalerz jest podcięty przez obrońcę gospodarzy w polu karnym. Sytuacja na ewidentną „jedenastkę”, co zauważyli wszyscy, nawet kibice i „ławka rezerwowych” LZS-u, oprócz sędziego spotkania, który ukarał naszego zawodnika żółtą kartką. Chwilę później przed szansą na zdobycie gola stanął Artem Teslenko, lecz przegrał pojedynek z bramkarzem miejscowych.

Kolejną porażkę odnotowały rezerwy Spójni, które w Zemsku uległy GKS-owi Bledzew 1:4. Losy spotkania praktycznie zostały przesądzone w pierwszej połowie meczu, którą gospodarze wygrali 4:0. Nasz zespół stanowił jedynie tło dla agresywniej i skuteczniej grających rywali, zbyt łatwo tracąc bramki (w tym jedną po samobójczym trafieniu obrońcy Spójni II).
Znacznie lepiej wyglądała gra naszego zespołu po przerwie, który nie mając nic do stracenia, odważnie atakował i lepiej radził sobie w grze obronnej. Efektem kilka sytuacji do strzelenia gola i wygrana druga połowa meczu, lecz tylko 1:0. Honorowego gola dla Spójni II zdobył Piotr Michałek, który wykorzystał akcję lewą stroną boiska Michała Masztalerza i silne wstrzelenie piłki w „piątkę” GKS-u.

Liczną grupę kibiców przyciągnął na stadion w Ośnie Lubuskim mecz, w którym rezerwy Spójni podejmowały lidera rozgrywek Wartę Słońsk. Widzowie raczej nie żałowali poświęconego czasu, gdyż mogli obejrzeć dobry, prowadzony w szybkim tempie mecz, do ostatniej minuty trzymający w napięciu, a zakończony wygraną Warty 3:1.
W pierwszej połowie meczu obie drużyny dobrze strzegły swoich bramek i ciężko było zagrozić rywalowi. W 25 minucie Warcie udało się umieścić piłkę w siatce Spójni II, lecz wcześniej asystent sędziego sygnalizował pozycję spaloną. W odpowiedzi Tomek Koszela przechytrzył obrońcę gości w polu karnym i dograł piłkę do Artema Teslenko, który uderzeniem lewą nogą przeniósł piłkę nad poprzeczką. Do szatni na przerwę drużyny schodziły przy wyniku remisowym 1:1, gdy na gola Oskara Raćko - dającego prowadzenie Warcie - Spójnia II odpowiedziała bramką Erwina Prokopowicza, po dalekim podaniu Maćka Zimnego.

Wysoką porażką zakończyło się wyjazdowe spotkanie rezerw Spójni, które na boisku w Wawrowie uległy Kasztelani Santok 6:1. Do przerwy Gospodarze prowadzili 3:1, a jedynego gola dla naszego zespołu strzelił Dawid Misiak, w ostatnich minutach pierwszej połowy. Po przerwie Spójnia II nie mając nic do stracenia odważnie zaatakowała, ale brakowało skutecznego wykończenia kilku dobrych sytuacji. Gospodarze odpowiadali kontrami, z których trzy wykorzystali. Ostatecznie zasłużona wygrana Kasztelani, choć może rozmiar zbyt wysoki, w stosunku do poziomu gry obu zespołów.

Dobry mecz – zwłaszcza w pierwszej połowie – obejrzeli kibice w Ośnie Lubuskim, w którym rezerwy Spójni podejmowały GKP Pszczew. Pierwszą groźną sytuację stworzyli goście, lecz Jarek Smorowiński wygrał pojedynek z napastnikiem Pszczewa. Pierwsza odsłona meczu to twarda, szybka gra z niewielką ilością okazji na gola, ale Spójnia II schodziła na przerwę z prowadzeniem. Szybka kontra naszego zespołu zakończona podaniem Artema Teslenko do Patryka Krasińskiego, który pokonał bramkarza w pojedynku „jeden na jeden”.

Na drugie z rzędu spotkanie wyjazdowe udały się rezerwy spójni, tym razem do odległego starego Kurowa, gdzie mierzyły się z miejscowym Meprozetem. Gospodarze posiadali optyczną przewagę, składniej i dokładniej rozgrywając swoje akcje, ale to Spójnia II mogła objąć prowadzenie, gdy po szybkiej kontrze Andrzej Groszek próbował pokonać bramkarza, strzałem z narożnika pola karnego. W 30 minucie meczu Meprozet wykorzystał rzut wolny, obejmując prowadzenie, a w kolejnych minutach miał jeszcze dwie dobre okazje na podwyższenie wyniku, ale bardzo dobrze interweniował w bramce Jarek Smorowiński.

Już w piątek rezerwy Spójni rozegrały mecz VII kolejki gorzowskiej „okręgówki”, w której udały się do Międzyrzecza, na mecz z miejscowym Orłem. Pierwsza połowa meczu zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 2:0, a Spójnia II kończyła ją w dziesięciu. W dwudziestej minucie kiks naszego obrońcy w wybiciu piłki i zawodnik Orła nie miał problemu z pokonaniem Jarka Smorowińskiego. Dziesięć minut później - po rzucie rożnym - zakotłowało się w naszym polu karnym. Po strzale gospodarzy, piłkę lecącą w światło bramki - próbując wybić głową – ręką zatrzymał Mateusz Krasiński i efekt mógł być tylko jeden – czerwona kartka dla naszego zawodnika i rzut karny, który został zamieniony na gola. 

Drugie zwycięstwo odniosły rezerwy Spójni, które w sobotnie południe podejmowały Polonię Lipki Wielkie. Dobra pierwsza połowa w wykonaniu Spójni II, która objęła prowadzenie po ładnym golu Patryka Przybylskiego. Rywale wyrównali z rzutu karnego, podyktowanego za zagranie ręką naszego zawodnika w polu karnym. Spójnia II ponownie objęła prowadzenie, gdy dośrodkowanie Piotra Bohuszko, głową przedłużył Andrzej Groszek, a piłkę przejął Piotr Michałek, który precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza.  

Równie niefrasobliwie rozpoczęły rezerwy Spójni mecz w Janczewie, które już w pierwszej akcji meczu mogły stracić gola, lecz dobrą interwencją nasz bramkarz uchronił zespół. Chwilę później ponownie groźna sytuacja Iskry przy rzucie rożnym, ale zawodnik miejscowych mocno przestrzelił. Od tego momentu Spójnia II opanowała sytuację i coraz groźniej atakowała, czego efektem prowadzenie uzyskane w 25 minucie. Nasz zespół wywalczył piłkę na połowie przeciwnika, a Patryk Krasiński obsłużył dokładnym podaniem Michała Masztalerza, który strzałem w pełnym biegu pokonał bramkarza. Gospodarze wyrównali po 10 minutach, gdy po dośrodkowaniu z prawej strony zawodnik Iskry popisał się precyzyjnym uderzeniem głową.