To nie był dobry dzień naszej defensywy i bramkarza, którzy popełniali proste błędy własne, czego efektem były aż trzy stracone gole i zasłużone prowadzenie gospodarzy po pierwszej połowie. Mocne słowa padły w przerwie meczu w szatni Spójni i obraz gry radykalnie się zmienił w drugiej połowie meczu. Spójnia dominowała i groźnie atakowała na bramkę Budowlanych, czego już w 55 minucie bramka Daniela Szafrana. Doskonałej sytuacji nie wykorzystał Tomek Koszela, a wielka szkoda, gdyż to zapewne dodałoby jeszcze większej wiary w końcowy sukces naszego zespołu. Pomimo bardzo dobrej drudiej połowy meczu, wynik nie uległ już zmianie i gospodarze cieszyli się ze zwycięstwa w tym spotkaniu.
Spójnia zagrała w składzie:
rezerwowi: Przemek Chaba, Marcin Szeliga,
Zdjęcia z meczu (autor: Jakub Borowski): kliknij >>TUTAJ<<