Mecz mógł świetnie rozpocząć się dla Spójni, gdy już w 2 minucie meczu Michał Masztalerz ograł bramkarza gości i skierował piłkę do bramki, ale ofiarną interwencją Andrzej Dorniak wybił piłkę z linii bramkowej. Dwukrotnie bliski pokonania bramkarza UKP był Marek Buszczak, a ponownie postraszył bramkarza przyjezdnych Michał Masztalerz. Świetną okazję na gola nie wykorzystali goście, gdy rzut karny egzekwowany przez Piotra Andrzejczaka obronił Sebastian Grenda. Po pierwszej połowie prowadzili jednak goście, gdy precyzyjnym uderzeniem z narożnika „szesnastki” popisał się Jan Juszczak.
Po przerwie jeszcze większe emocje, a Spójnia doprowadza do remisu, gdy Piotr Kurdykowski przejął piłkę, po niedokładnym zagraniu zawodnika gości i uderzeniem piłki nad bramkarzem UKP, posłał ją do bramki. Zespół z Zielonej Góry ponownie miał możliwość objęcia prowadzenia z rzutu karnego, ale i tym razem Sebastian Grenda wyczuł intencję strzelającego – Andrzej Dorniak – broniąc drugą „jedenastkę”. Wymiana ciosów nie przyniosła efektów bramkowych, a na boisku zrobiło się luźniej, gdyż aż dwóch zawodników gości i jeden Spójni, musieli opuścić boisku po obejrzeniu czerwonych kartek. Obie drużyny czują niedosyt po meczu, ale z naszego zespołu możemy być dumni, gdyż wznieśli się na wyżyny swoich możliwości.
Spójnia zagrała mecz w składzie:
w rezerwie pozostali:
OKIEM RYWALA
źródło wintryna internetowa www.facebook.com/KSFZielonaGora
kliknij >>TUTAJ<<