Korona Kożuchów - Spójnia Ośno
Chodź ostatnie meczu Spójni z Koroną wygrywał nasz zespół to zawsze te mecze były zacięte i wyrównane. Tak też było i tym razem, od samego początku na boisku działo się bardzo wiele. Już w 3 minucie meczu Begier zagrywa do Siudaka lecz ten strzela niecelnie w dogodnej sytuacji. Natychmiast odpowiedzieli gospodarze za sprawą Sawickiego, ale i on minimalnie przestrzelił. W 10 minucie kolejna ładna akcja Spójni, Siudak zagrywa do Dobrasa ten strzela jednak zbyt lekko i bramkarz bez problemów łapie piłkę. W 25 minucie gospodarze wykonują rzut wolny a groźny strzał znakomicie broni Sebastian Grenda wybijając piłkę na rzut rożny. W odpowiedzi akcja Spójni, po szybkim rozegraniu piłki Dobras wychodzi na czystą pozycję, ale w roli głównej sędzia asystent, który macha chorągiewką jak manewrowy dopatrując się pozycji spalonej. W 37 minucie piłkę z autu wrzuca Janik, Dobras przedłuża podanie głową a Maciek Zimny strzałem z 5 metrów zdobywa swoją pierwszą bramkę w IV lidze. Gospodarze jednak nie rezygnują i 5 minut później po błędzie naszej obrony Sawicki z kilku metrów pokonuje naszego bramkarza. Jeszcze przed przerwą kolejny rzut wolny dla gospodarzy wykonuje Sawicki ale jego silny strzał wspaniale broni Grenda.
W drugiej połowie zarysowała się przewaga Spójni, lecz bez klarownych sytuacji do strzelenia gola aż do 60 minuty meczu, kiedy to znajdujący się przy linii autowej Dobras zdecydował się na strzał przerzucając piłkę nad źle ustawionym bramkarzem Korony. Spójnia dalej napierała na przeciwnika a jedną z akcji kończą Krzepisz, który dośrodkowuje do Siudaka a ten uderza piłkę głową , która odbija się od poprzeczki. Korona nie rezygnowała z wywalczenia korzystnego wyniku i w 90 minucie meczu kolejna kontrowersyjna sytuacja, gdzie faulowany jest nasz zawodnik lecz sędzia nie przerwał akcji, która zakończyła się zdobyciem wyrównującego gola dla gospodarzy. W doliczonym czasie gry akcję naszego zespołu ponownie przerywają sędziowie krzywdząc piłkarzy Spójni, gdy asystent sygnalizuje pozycję spaloną Dobrasa wychodzącego na czystą pozycję do zdobycia bramki.
Mimo wszystko brawa należą się zawodnikom obu drużyn, które stworzyły bardzo dobre widowisko piłkarskie, a nasi piłkarze pokazali, że mimo absencji kilku zawodników stać ich na bardzo dobrą grę i że są groźnym rywalem dla innych drużyn.
Spójnia wystąpiła w składzie:- Sebastian Grenda
- Daniel Szafran
- Tomek Koszela
- Marcin Szeliga
- Leszek Świerniak
- Paweł Janik
- Maciek Zimny (od 75 min. Wojtek Sztokdrajer)
- Remek Krzepisz
- Przemek Begier
- Marcin Dobras
- Mateusz Siudak
w rezerwie pozostali: Patryk Sala, Krystian Wróbel, Andrzej Barczak,trener: Leszek Janowiak, Kierownik Klubu: Wojciech Woźniak,Â