Korona Kożuchów - Spójnia Ośno

     Bardzo źle rozpoczął nasz zespół sobotni mecz w Kożuchowie, gdy po prostych błędach w obronie już pierwsza groźniejsza akcja Korony zakończyła się prawidłowo strzelona bramką, lecz sędzia jej nie uznał z uwagi na sygnalizację asystenta o spalonym. Chwilę później ten sam sędzia asystent „naprawiłâ€ swój błąd, gdyż nie zasygnalizował ewidentnego spalonego zawodnika gospodarzy, który wywalczył rzut rożny, po którym Korona objęła prowadzenie. Silne dośrodkowanie na „krótki” słupek bramki Spójni i w pojedynku powietrznym Tomek Koszela niefortunnie głową kieruje piłkę do własnej bramki. Spójnia próbowała odpowiedzieć na gola gospodarzy, lecz dwukrotnie groźne strzały Marcina Dobrasa minimalnie minęły bramkę. W 25 minucie groźna akcja Korony lewą strona boiska, po której silnie wstrzelona płasko piłka, wzdłuż jedenastego metra naszego pola karnego, mija kilku zawodników i bramkarza a następnie trafia do Adriana Łobusińskiego, który dostawia nogę i piłka spokojnie wtacza się do bramki. Piłkarze Spójni nie załamali się i próbowali odrobić dwubramkową stratę. Ponownie bardzo groźny strzał Marcina Dobrasa o centymetry mija bramkę gospodarzy a przy pozostałych akcjach i strzałach pewnie interweniuje bramkarz Korony. Jeszcze przed przerwą Spójnia zmniejszyła rozmiar prowadzenia, gdy solową akcją popisał się Remek Krzepisz, dryblując w polu karnym zawodników gospodarzy. Nieprzepisowo zatrzymał Remka bramkarz i sędzia podyktował rzut karny, który pewnie egzekwował Przemek Begier.
     Nie można powiedzieć, że po przerwie nasi piłkarze rzucili się do huraganowych ataków, aby wyrównać stan meczu, a z mozołem budowane akcje były rozbijane przez obronę gospodarzy. Ogromna szansa na wyrównanie pojawiła się gdy po akcji Daniela Szafrana, wychodzącego do pojedynku „sam na sam” z bramkarzem, popycha w polu karnym obrońca Korony i sędzia dyktuje drugi rzut karny. Tym razem do piłki podszedł Marcin Dobras, którego intencje wyczuł bramkarz stając się bohaterem gospodarzy. Niestety natychmiast to się na naszym zespole zemściło, gdy dośrodkowanie z rzutu wolnego z narożnika pola karnego Spójni przecina Tomasz Spirzak, pakując uderzeniem głową piłkę do bramki Sebastiana Grendy. Jakby na przekór sytuacji pobudziło to aktywność Spójni do lepszej gry, ale jedynie do momentu wykluczenia z gry Marcina Dobrasa. Spójnia przygotowywała się do wykonania rzutu wolnego z narożnika pola karnego, zaś w polu karnym doszło do przepychanki, przy której – już nie pierwszy raz – bezmyślne zachowanie Marcina Dobrasa, który uderzył zawodnika Korony, a sędzia po konsultacji z asystentem pokazuje naszemu zawodnikowi czerwoną kartkę. Spowoduje to dłuższą absencję Marcina Dobrasa i – jak można przypuszczać – nie tylko z powodu kartki, lecz przede wszystkim niesportowego zachowania. Od tego momentu nastąpiła wymiana ciosów, ale już tych sportowych, gdzie na groźne akcje Korony odpowiadała Spójnia, nie mając już nic do stracenia. Najlepszych okazji dla naszego zespołu nie wykorzystał Daniel Szafran, który najpierw nieskutecznie lobował bramkarza, zaś w kolejnej akcji przestrzelił z 5 metrów wyłożoną przez Remka Krzepisza piłkę, po kapitalnej indywidualnej akcji. W odpowiedzi identycznie zmarnowana akcja Korony, a kilka minut wcześniej silne uderzenie z 7 metrów wspaniale broni Sebastian Grenda. Wynik meczu ustalił Mateusz Miłek, skutecznie kończąc kontrę Korony. W końcówce meczu szybka akcja Spójni i po dośrodkowaniu z prawej strony pola karnego akcję zamyka Daniel Drozdowicz, strzelając z 3 metrów, lecz zmierzającą do bramki piłkę na rzut rożny ofiarną interwencją wybija obrońca Korony.
     To był słaby mecz w wykonaniu naszej drużyny, która tylko chwilami grała na wysokim poziomie, a pomimo tego stworzyła taką ilość okazji do zdobycia gola, że spokojnie powinna ten mecz wygrać. A tak nie dość, że wysoka porażka i brzydkie zachowanie zawodnika, za które należy się wstydzić, to jeszcze obraźliwe i niecenzuralne wyzwiska „kibiców” Korony wobec zawodników i sympatyków Spójni.

Spójnia zagrała w składzie:
  1. Sebastian Grenda
  2. Krystian Wróbel
  3. Damian Siudak (od 80 min. Marek Buszczak)
  4. Tomek Koszela
  5. Leszek Świerniak
  6. Kuba Karbowiak (kontuzja od 10 min. Daniel Drozdowicz)
  7. Maciek Zimny (od 85 min. Bartek Wanke)
  8. Remek Krzepisz
  9. Przemek Begier
  10. Marcin Dobras
  11. Daniel Szafran

w rezerwie pozostali: Jarek Ruban, Wojtek Sztokdrajer
trener: Leszek Janowiak, kierownik klubu: Wojciech Woźniak, masażysta: Dariusz Woźniak



Zdjęcia z meczu (wykonał Kuba Borowski):



























































Herb Ośna Lubuskiego

MKS Spójnia jest finansowany z budżetu Gminy Ośno Lubuskie.

Wspierają nas:


Iltrans

Bloominess

bs ośno

Nadleśnictwo Ośno Lub.

Nadleśnictwo Ośno Lub.

Dariusz Kozakiewicz

alu-met ośno

Zenon Maśluk

Apteka przy Ratuszu

Apteka przy Ratuszu