Łucznik Strzelce Kraj. - Spójnia Ośno
Udanie rozpoczęli rozgrywki w IV Lidze Lubuskiej piłkarze Spójni Ośno. Nasz zespół pewnie i co ważne po dość dobrej grze pokonał w Strzelcach Łucznika 2:0.
Początek meczu był wyrównany a gra toczyła się przeważnie w środku boiska. Po 10 minutach nasz zespół osiągnął lekką przewagę. Dwie ładne akcje przeprowadził – bardzo dobrze dysponowany w tym dniu – Patryk Pilsak. Najpierw minął dwóch zawodników Łucznika i ostro dośrodkował w pole karne rywali, ale Mateusz Siudak nie zdążył zamknąć tej akcji, a następnie kolejny raz ograł obrońcę gospodarzy a piłka po jego strzale uderzyła w boczną siatkę bramki Łucznika. Gospodarze próbowali odpowiedzieć ale nasza obrona grała dziś pewnie a na przedpolu swojej bramki królował Patryk Sala, wyłapując wszystkie dośrodkowania zawodników gospodarzy. W 18 minucie meczu – pozornie niegroźna – akcja Przemka Begiera, który zdecydował się na strzał z 20 metrów. Zasłonięty bramkarz gospodarzy popełnił błąd i piłka po jego rękach wpada do bramki tuż przy słupku. Po objęciu prowadzenia Spójnia do końca pierwszej połowy kontrolowała wydarzenia na boisku.
Druga połowa również przebiegała pod dyktando Spójni, która przeprowadziła kilka składnych akcji lecz jeszcze bez efektu bramkowego. Pomógł na stoper Łucznika, który po dośrodkowaniu z prawej strony boiska, chciał szybko wybić piłkę głową. Piłka po jego interwencji trafiła wprost do Remka Krzepisza, który pięknym strzałem z pierwszej piłki podwyższył prowadzenie. Od tego momentu nasz zespół wykazał się dużym doświadczeniem, umiejętnie grając piłką i wyprowadzając groźne kontry. Po jednej z nich Daniel Szafran precyzyjnie dograł do Marcina Dobrasa, ale nasz najlepszy strzelec poprzedniego sezonu przegrał pojedynek „sam na sam†z bramkarzem gospodarzy. Walecznie grający zawodnicy Łucznika nie znaleźli recepty na zespół Spójni do końca spotkania i musieli uznać wyższość naszej drużyny.
Cały zespół Spójni zasłużył na słowa pochwały za bardzo dobrą i dojrzałą grę. Na szczególne wyróżnienie zasłużył strzegący naszej bramki Patryk Sala, który co prawda nie miał wiele okazji do interwencji, ale na przedpolu swojej bramki interweniował bardzo pewnie i skutecznie. Krystian Wróbel spokojnie i pewnie kierował defensywą naszego zespołu, a – jak zwykle – dużo biegał i walczył o każdą piłkę Remek Krzepisz. Dobrze wprowadził się do zespołu Patryk Pilsak, którego akcje lewą stroną boiska stanowiły duże zagrożenie dla rywali.
W środę kolejne emocje i liczymy, że nasz zespół pokarze nie gorszą dyspozycję jak w Strzelcach Krajeńskich.
Spójnia zagrała w składzie:- Patryk Sala
- Krystian Wróbel
- Marcin Szeliga
- Tomek Koszela
- Leszek Świerniak
- Daniel Drozdowicz (od 46 min. Marcin Dobras)
- Patryk Pilsak
- Remek Krzepisz
- Przemek Begier
- Daniel Szafran (od 80 min. Bartek Wanke)
- Mateusz Siudak (od 85 min. Maciek Zimny)
w rezerwie pozostali: Sebastian Grenda, Kuba Karbowiak, Tomek Szablewskitrener: Leszek Janowiak, kierownik klubu: Wojciech Woźniak, masażysta: Dariusz Woźniak