Spójnia Ośno - Lubuszanin Drezdenko

Nasz zespół na zbyt wiele pozwalał rywalowi, a mimo to spokojnie powinien wygrać spotkanie. Na przestrzeni całego meczu goście stworzyli tylko kilka groźnych akcji, ale prawie każda z nich mogła zakończyć się utratą gola. Dwukrotnie nasza defensywa dopuściła do sytuacji, po których najpierw Daniel Moroz, a następnie Wojciech Pfal umieścili piłkę w siatce bramki Spójni. Już w tym momencie nasz zespół powinien prowadzić po akcjach Daniela Szafrana, Daniela Drozdowicza, Przemka Begiera czy Marka Buszczaka. Rywal skrupulatnie wykorzystał nadarzające się okazje i Spójnia musiała „gonić wynik”, a ta sztuka udała się jeszcze przed przerwą, gdy - jak już w kilku poprzednich meczach – dośrodkowanie Pawła Janika z rzutu rożnego, skutecznym uderzeniem głową zakończył Przemek Begier. Kilka kolejnych takich stałych fragmentów gry już nie udało się wykorzystać i na przerwę zespoły schodzą przy wyniku 1:2 dla Lubuszanina.

Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił – Spójnia napierała a goście próbowali kontratakować. Ponownie nie wykorzystujemy kilku dogodnych sytuacji m.in. po strzałach Daniela Drozdowicza bramkarz końcami palców wybił piłkę na rzut rożny, zaś przy uderzeniu Daniela Szafrana broni intuicyjnie nogami. W odpowiedzi jedna z nielicznych groźniejszym akcji gości, ponownie kończy się trafieniem do siatki Spójni, lecz dokonał tego zawodnik będący na pozycji spalonej. Spójni brakło również dokładności przy strzałach głową Tomka Koszeli i Marcina Szeligi. Do tego doszły jeszcze niezrozumiałe decyzje arbitra, który dwukrotnie nie odważył się na podyktowanie rzutów karnych, po ewidentnych faulach na Danielu Szafranie i Tomku Koszeli. Nasi zawodnicy walili głową w mur, którego nie udało się rozbić i kolejna porażka staje się faktem.

Ostatnie przegrane oraz – niezawiniona przez zawodników – utrata punktów w meczu z Bytomiem Odrzańskim (zarząd odwołał się od tej decyzji) powoduje, że Spójnia po połowie rundy znajduje się w strefie spadku i sytuacja robi się bardzo poważna. W kolejnych spotkaniach będzie ciążyć na drużynie coraz większa presja i trzeba zdecydowanie poprawić skuteczność, aby myśleć o wygranych, a że są możliwe, to Spójnia udowodniła w meczach z Odrą, Tęczą i Dębęm Przybyszów.

 

 

Spójnia zagrała w składzie:

  1. Sebastian Grenda
  2. Krystian Wróbel
  3. Tomek Koszela
  4. Marcin Szeliga
  5. Leszek Świerniak
  6. Marek Buszczak
  7. Paweł Janik (od 80 min. Maciek Zimny)
  8. Mateusz Krasiński (od 70 min. Andrzej Groszek)
  9. Przemek Begier
  10. Daniel Drozdowicz
  11. Daniel Szafran (od 65 min. Mateusz Siudak)


W rezerwie pozostali: Patryk Sala, Łukasz Pińczyński, Mirek Małachowski, Patryk Czereda
Trener: Zenon Burzawa
Kierownik klubu: Wojciech Woźniak
Spiker zawodów: Dariusz Woźniak
 

 

Fragmenty meczu Spójnia Ośno Lub. – Lubuszanin Drezdenko.


Zdjęcia z meczu:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 


Herb Ośna Lubuskiego

MKS Spójnia jest finansowany z budżetu Gminy Ośno Lubuskie.

Wspierają nas:


Iltrans

Bloominess

bs ośno

Nadleśnictwo Ośno Lub.

Nadleśnictwo Ośno Lub.

Dariusz Kozakiewicz

alu-met ośno

Zenon Maśluk

Apteka przy Ratuszu

Apteka przy Ratuszu