Przedłużająca się wiosną zima daje się we znaki wszystkim, łącznie z kibicami futbolu, którzy nie mogą doczekać się meczów na lokalnym podwórku. Miejmy nadzieję, że rozegranie meczu w Ośnie oraz Mostkach przestraszy zimę i następne kolejki odbędą się bez przeszkód.
Piłkarze Spójni - również zdeterminowani do osiągnięcia korzystnego wyniku - od początku meczu napierali na broniący się zespół Tęczy, a na pierwszego gola czekaliśmy do 15 minuty. Piłkę po wrzucie z autu Pawła Janika przejął Przemek Begier, który „zakręcił” obrońcą gości i silnym strzałem lewą nogą pokonał bramkarza. Mogło się wydawać, że kolejne bramki to tylko kwestia czasu, lecz nasz zespół zmarnował kilka świetnych okazji i do przerwy 1:0 dla Spójni, a blisko zdobycia gola byli ponownie Przemek Begier i dwukrotnie aktywny w całym meczu Łukasz Pińczyński.
Obraz gry w drugiej części meczu nie zmienił się i w dalszym ciągu Spójnia napierała na gości, nie pozwalając rywalowi na poważniejsze zagrożenie dla własnej bramki. Szybko strzelona druga bramka całkowicie uspokoiła poczynania Spójni, która utrzymywała pełną kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Błąd obrońcy Tęczy wykorzystał Marek Buszczak, który przejął piłkę, ograł rywala i dokładnie dograł do naszego kapitana. Przemek Begier precyzyjnym strzałem po ziemi z 14 metrów, zdobył drugiego gola, a wynik meczu ustalił Mateusz Siudak. O piłkę z bramkarzem gości powalczył Łukasz Pińczyński, który zmusił rywala do błędu, a odbitą od Łukasza piłkę przejął Mateusz, nie mając żadnych kłopotów z umieszczeniem piłki w siatce. Pomimo korzystnego wyniku Spójnia nadal próbowała zdobyć kolejne gole, m.in. po strzale głową Marcina Szeligi, lecz do ostatniego gwizdka sędziego wynik nie uległ już zmianie.
Mecz nie był może porywającym widowiskiem, (choć często spotkania z teoretycznie słabszym rywalem kończą się niemiłymi niespodziankami), lecz istotne jest, że Spójnia w dobrym stylu rozpoczęła spóźnione rozgrywki, a wygląda, że największym sukcesem klubu jest to, że do meczu w ogóle doszło.
Spójnia zagrała w składzie:
W rezerwie pozostali: Patryk Sala, Tomek Koszela
Trener: Zenon Burzawa
Kierownik klubu: Wojciech Woźniak
Spiker zawodów: Dariusz Woźniak
Widzów: 80
Zdjęcia z meczu (autor: Jakub Borowski)