Vitrosilicon Iłowa - Spójnia Ośno
"LIMIT SZCZĘŚCIA WYCZERPANY!!!"Od początku rundy wiosennej nasz zespół spisuje się poniżej oczekiwań i nie chodzi tu o wyniki ale o grę i postawę na boisku. Wszyscy, którzy widzieli mecz z Dobiegniewem mieli nadzieję, że nie będą już więcej oglądać tak słabo grającej Spójni, bo wydawało się, że już gorzej w piłkę grać nie można. Okazało się jednak, że można. To co zaprezentował nasz zespół na tle ambitnie walczącej o utrzymanie w IV Lidze drużyny Vitrosiliconu Iłowa można nazwać tragedią. Od drużyny, która w tabeli rozgrywek zajmuje drugie miejsce wymaga się dużo więcej. Jechać na tak daleką wyprawę aby oddać 2,5 celnego (anemicznego) strzału na bramkę przeciwnika i wywalczyć kilka rzutów rożnych to zbyt nikły dorobek. Na stojąco się meczy nie wygrywa, trzeba walczyć, biegać i nie tracić bramek po takich błędach. Tej porażki nie da się też zrzucić na sędziów, którzy bardzo dobrze prowadzili zawody i nie krzywdzili żadnej z drużyn. Nasi obrońcy w kuriozalny sposób pozwolili gospodarzom zdobyć bramkę i zasłużenie przegraliśmy mecz. Drużynie Vitrosiliconu gratulujemy zwycięstwa i życzymy utrzymania w lidze a do naszych zawodników apelujemy: przed nami WIELKI TYDZIEŃ - czas na refleksję.
Czas by niektórzy z zawodników przemyśleli, czy jeszcze dalej chcą grać i bronić barw SPÓJNI, bo ich zaangażowanie i ambicja ostatnio idzie w kierunku aby "brać" a nie "grać". Tylko żeby brać to czasem trzeba coś od siebie również dawać.
Oby po następnym meczu wyjazdowym nie trzeba było pisać, że najlepszy z tego wyjazdu to był obiad!!!
Spójnia zagrała w składzie:- Sebastian Grenda
- Krystian Wróbel
- Tomek Koszela
- Paweł Janik
- Leszek Świerniak
- Tomek Szablewski
- Maciek Zimny (od 85 min. Kuba Karbowiak)
- Kuba Swinarski
- Remek Krzepisz
- Przemek Begier
- Mateusz Siudak (od 80 min. Bartek Wanke)
w rezerwie pozostali: Jarek Ruban,trener: Leszek Janowiak, kierownik klubu: Wojciech Woźniak, zdjęcia z meczu (wykonał Kuba Borowski):
Â


























