Walka Czarnów - Spójnia II

Nasz zespół powinien schodzić na przerwę z dwu, trzy-bramkowym prowadzeniem, gdyż trzy razy piłka po strzałach zawodników Spójni II, odbijała się od poprzeczki bramki Walki. Dwukrotnie Bartek Wanke – po dograniu Łukasza Pińczyńskiego oraz uderzeniu z 20 metrów, a raz sprawdził wytrzymałość bramki Patryk Krasiński, strzałem z narożnika pola karnego.

Na drodze do zdobycia drugiej bramki dla gospodarzy stanął Jarek Smorowiński, który kapitalną interwencją wybronił szybującą w okienko bramki piłkę, po strzale z rzutu wolnego zawodnika Walki.

Po przerwie Spójnia II osiągnęła przewagę, raz za razem atakując bramkę gospodarzy, nie znalazła jednak recepty na pokonanie bramkarza Walki. Najbliżej zdobycia gola był Bartek Wanke, jednak przestrzelił z bliskiej odległości, zamykając akcję z lewej strony boiska. W końcówce meczu gospodarze próbowali skonstruował kontratak, dający wygraną, lecz bardzo pewnie grała obrona Spójni II.

Ostatecznie mecz kończy się remisem, dającym zadowolenie gospodarzy i licznej grupy kibiców z Czarnowa, a dla Spójni II spory niedosyt, gdyż włożyli w ten mecz nie mniej wysiłku niż w spotkaniu z Kostrzynem, ale zabrakło precyzji w wykończeniu akcji.

  

Spójnia II zagrała w składzie:

  1. Jarek Smorowiński
  2. Maciek Zimny
  3. Tomek Brzostek
  4. Arek Wójcik
  5. Piotrek Michałek
  6. Patryk Krasiński
  7. Michał Masztalerz
  8. Adam Bohuszko
  9. Bartek Wanke (od 75 min. Dawid Misiak)
  10. Artem Teslenko (od 60 min. Konrad Kurałowicz (kontuzja), od 85 min. Sebastian Grubski)
  11. Łukasz Pińczyński

 

W rezerwie pozostali: ----

 

 

Okiem rywala (źródło: www.walkaczarnow.futbolowo.pl)

 

"CENNY PUNKT ZE SPÓJNIĄ"

"Za nami druga kolejka słubickiej b-klasy. Zawitał do nas bez wątpienia faworyt całych rozgrywek - zespół Spójni II Ośno Lubuskie. Tuż przed spotkaniem ucieszyła nas informacja, że zagra z nami Jakub Barth. Niestety plany pokrzyżowała nam kontuzja Marcina Sulmińskiego i chwilę przed meczem ustawienie zespołu uległo dużej zmianie. Ogromne brawa należą się licznie zgromadzonej publiczności, która bez wątpienia była dwunastym zawodnikiem naszego zespołu...

Do spotkania nasz zespół podszedł z takimi samymi założeniami jak w zeszłotygodniowych zawodach. Broniliśmy dostępu do bramki a sytuacji strzeleckich szukaliśmy w kontrach i stałych fragmentach gry. Pierwsze sytuacje stworzyli sobie goście z Ośna, którzy dwukrotnie trafiali w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Bulanowskiego. My odpowiedzieliśmy groźnymi akcjami po dośrodkowaniach z rzutów rożnych po których Baran dwukrotnie powinien umieścić piłkę w siatce. W 29 minucie spotkania kolejne dośrodkowanie z rzutu rożnego sprytnym strzałem głową zamienił na bramkę Budynkiewicz. Niestety, 5 minut po zdobytej bramce gapiostwo Żylińskiego i Dubika wykorzystują Goście, którzy mocnym strzałem z woleja wyrównują wynik spotkania. Na prowadzenie mógł nas wyprowadzić Kuba Barth, który świetnie uderzył z wolnego, niestety bramkarz Gości fantastycznie obronił.

Pierwsza część spotkania przez pierwsze 30minut była w miarę wyrównana. Po stracie bramki faworyci z Ośna przejęli inicjatywę i tylko dzięki swojej nieskuteczności i dobrych dwóch interwencjach Bulanowskiego nie zdobyli więcej bramek.

Na drugą połowę Walka wyszła z zamiarem obrony wyniku przez pierwsze 30min, a następnie pod koniec spotkania chcieliśmy zadać decydujący cios. Niestety, Spójnia wzięła się mocno do roboty. Każdą akcję montowali mądrze, składnie ale nieskutecznie. Potrafili marnować strzały z dwóch metrów do pustej bramki. Nasz zespół skupił się tylko i wyłącznie na bronieniu remisowego wyniku do końca meczu. Druga część spotkania przebiegała zdecydowanie pod dyktando Gości, którzy napierali na nasz zespół przez całe 45min.

Podsumowując - patrząc na przebieg spotkania wynik należy uznać za spory sukces. Po raz kolejny pewnie zagrał Buli, świetnie spisała się cała defensywa, a Dereń i Siwy zasługują na ogromne słowa uznania. W pomocy starał się Kawiński oraz Kuba Barth. Po kiepskim początku lepiej zagrał Żyliński. Gorzej Szymon, który złapał kolejną idiotyczną kartkę. W ataku obrońcy z Ośna nie dali pograć Dawidowi Chełpie.

Nie ma co się oszukiwać. Plan minimum został wykonany. Spotkanie przebiegało pod dyktando gości, którzy dzięki swojej fatalnej skuteczności zdobyli tylko jedną bramkę. Remis został przyjęty ogromnymi brawami przez fantastyczną tego dnia publiczność. Fajnie, że narobiliśmy trochę kłopotu faworytowi rozgrywek. Po dwóch kolejkach mamy na koncie 4 punkty zdobyte z ekipami zdecydowanie mocniejszymi pod względem umiejętności piłkarskich. Naprawdę wielkie słowa uznania za walkę o każdy metr na boisku w spotkaniach z Witnicą i z Ośnem należą się całej drużynie z Czarnowa..."

 


Herb Ośna Lubuskiego

MKS Spójnia jest finansowany z budżetu Gminy Ośno Lubuskie.

Wspierają nas:


Iltrans

Bloominess

bs ośno

Nadleśnictwo Ośno Lub.

Nadleśnictwo Ośno Lub.

Dariusz Kozakiewicz

alu-met ośno

Zenon Maśluk

Apteka przy Ratuszu

Apteka przy Ratuszu