Mocno skoncentrowani przystąpili do meczu zawodnicy obu drużyn i nie trudno domyślić się, że w przypadku Lubuszanina była do czołowa pozycja Spójni, zaś na naszych piłkarzach musiała zrobić wrażenie wysoka wygrana Drezdenka przed tygodniem.
Minuty mijały a obie drużyny pracowały, aby nie popełnić żadnego błędu. Lubuszanin miał szansę na gola po rzucie wolnym, lecz celny strzał Rafała Ciby świetnie obronił Sebastian Grenda. W odpowiedzi dwukrotnie Piotr Koszela staną przed szansą pokonania bramkarza gości, lecz zabrakło dokładności i zimnej krwi. Groźnie również strzelał Łukasz Pińczyński, ale bramka padła dopiero po uderzeniu Pawła Janika. Bramkarz Lubuszanina nie opanował piłki, która toczyła się do bramki, co dynamicznym wbiegnięciem wykorzystał Daniel Drozdowicz, pakując ją do siatki.
Po przerwie powoli zaczęła zarysowywać się przewaga Spójni, która coraz płynniej budowała swoje akcje. Wynik meczu został ustalony w 65 minucie, gdy Jacek Milczanowski strzelił z 16 metrów, a piłka odbiła się od słupka i trafiała pod nogi Mateusza Siudaka, zamykającego akcję z prawej strony boiska. Napastnik Spójni opanował piłkę i spokojnie skierował ją do bramki z pola bramkowego. Od tego momentu Spójnia przejęła kontrolę nad wydarzeniami na boisku, wygrywając spotkanie bez straty bramki, na co solidnie zapracowała formacja obronna wraz z pewnie interweniującym bramkarzem.
Spójnia zagrała w składzie:
W rezerwie pozostali: Jarosław Smorowiński, Andrzej Groszek
Mecz prowadziła trójka sędziów:
Zdjęcia z meczu (autor: Jakub Borowski): kliknij >>TUTAJ<<