Aktualności

 Rezerwy Spójni rozegrały drugie spotkanie kontrolne, w którym podejmowały na bocznej płycie boiska Chrobrego Drzeńsko. Początek spotkania należał do gości, którzy kilkakrotnie groźnie atakowali na bramkę Spójni II, dwa razy wykorzystując błędy naszego zespołu w rozegraniu akcji. Po przerwie Spójnia II zdobyła gola kontaktowego, gdy po zagraniu Damiana Szecińskiego o piłkę powalczył Dawid Szczeciński, który ograł obrońcę i bramkarza gości, pakując piłkę do siatki. Chrobry odpowiedział kontratakiem, gdy po nieudanej pułapce ofsajdowej, napastnik Drzeńska pokonał naszego bramkarza.

Rezerwy spójni rozegrały dzisiaj pierwsze spotkanie sparingowe, w którym rywalem naszego zespołu była drużyna KS Nowiny Wielkie. Pierwsza połowa meczu zakończyła się prowadzeniem Spójni II, która skutecznie zakończyła kontratak. Po otrzymaniu prostopadłego podania, Maksymilian Staroń wygrał pojedynek z obrońcą gości i dograł piłkę do Mateusza Krasińskiego, które pewnie pokonał bramkarza strzałem z ośmiu metrów. W drugiej połowie meczu Spójnia II również skutecznie zakończyła jedną z akcji, gdy dośrodkowanie Mateusza Krasińskiego w pole karne przedłużył Dawid Misiak do Elbasana Woźniakiewicza, który strzałem lewą nogą umieścił piłkę w siatce.

W tegorocznej edycji Halowego Turnieju o Puchar Burmistrza MiG Ośno Lubuskie, rezerwy Spójni broniły tytułu sprzed roku, kiedy to zdobyły główne trofeum. Po dobrej grze w meczach grupowych Spójnia II uległa w półfinale Zorzy Kowalów 2:3, zaś w meczu o trzecie miejsce Zielonym Lubiechnia 1:2, zajmując ostatecznie czwartą lokatę. W finale zmierzyły się SKP Słubice i Zorza Kowalów, a lepsza okazała się drużyna ze Słubic (finalista z poprzedniego roku), pokonując rywali 3:1.

Królem strzelców i jednocześnie najlepszym zawodnikiem turnieju został zawodnik SKP Słubice Mateusz Zając (9 goli), najlepszym bramkarzem wybrano Krzysztofa Niemczyna, reprezentującego barwy Smogórzanki A Smogóry.

Porażką rezerw Spójni zakończyło się ostatnie spotkanie rozgrywek „serie A”, w którym nasz zespół uległ Leśnikowi Lemierzyce 0:3. Pierwsza połowa meczu wyrównana, lecz z małą ilością okazji na gola, a dla Spójni II najbliżej gola dającego prowadzenie był Elbasan Woźniakiewicz. W drugiej części gry więcej okazji bramkowych z obu stron, ale znacznie lepsza skuteczność gospodarzy, którzy objęli prowadzenie po składnej akcji, a kilka minut później podwyższyli prowadzenie, po pięknym golu z dystansu. Dla Spójni II po dwie okazje mieli Elbasan Woźniakiewicz i Jarek Smorowiński, ale bramkarz Leśnika wyszedł z tych pojedynków zwycięsko. Trzeci gol dla gospodarzy to typowa bramka po kontrataku, którą zawodnik Leśnika ustalił wynik spotkania.

Rezerwy Spójni dobrze rozpoczęły mecz w Krzeszycach i były bliskie objęcia prowadzenia.  Po strzale z rzutu wolnego Mateusza Krasińskiego piłkę na słupek sparował bramkarz, a po dobitce Andrzeja Barczaka piłka odbiła się od spojenia bramki. Chwilę później dobra akcja Spójni II i strzał Dawida Szczecińskiego, obroniony przez bramkarza Pogoni. Potem było już tylko gorzej, nasz zespół raził nieporadnością w ataku, łatwo pozwalając zdobyć dwie bramki gospodarzom, po stałych fragmentach gry, i do szatni Pogoń schodziła zasłużenie prowadząc.

Po przerwie Spójnia II przycisnęła rywali nie mając nic do stracenia, stwarzając groźne sytuacje, ale żadnej nie potrafiła zamieć na bramkę. W 75 minucie, gdy poza boiskiem opatrywany był Erwin Prokopowicz, gospodarze wyprowadzili kontratak, skutecznie zakończony zdobyciem trzeciego gola, a w doliczonym czasie gry kuriozalny błąd naszej defensywy we własnym polu karnym i mecz kończy się wygraną Pogoni 4:0.

Szkoda straconej szansy, jaka pojawiła się przed rezerwami Spójni, które od 65 minuty meczu w Słubicach, prowadziły z SKP 1:0, gdy Arek Jarosz pokonał bramkarza gospodarzy, po prostopadłym dograniu piłki od Daniela Drozdowicza. SKP wyrównało wynik w 84 minucie meczu, po golu Łukasza Kozyry, a chwilę później Spójnia II była blisko ponownego wyjścia na prowadzenie. Mateusz Krasiński przymierzył z rzutu wolnego w samo „okienko” bramki miejscowych, lecz piłka trafiła w spojenie, a po odbiciu od linii bramkowej wyszła w pole gry. 

Wygraną rezerw Spójni 2:0 zakończyło się niedzielne spotkanie „serie A”, gdzie rywalem naszego zespołu była Zorza Kowalów. Mecz nie był porywającym widowiskiem, a Spójnia II dopiero 5 minut przed końcem pierwszej połowy wyszła na prowadzenie. Dośrodkowanie piłki z rzutu wolnego Maćka Zimnego przedłużył głową Artem Teslenko, a Dawid Szczeciński posłał piłkę nad interweniującym bramkarzem. W 65 minucie Dawid podwyższył prowadzenie, gdy po otrzymaniu prostopadłego podania od Konrada Kurałowicza, ograł obrońców i strzałem z 12 metrów, pokonał bramkarza gości. Zasłużona wygrana Spójni II, która miała sporo okazji na strzelenie gola, nie pozwalając gościom poważniej zagrozić swojej bramce. Szkoda, że „pierwszoplanową” postacią tego meczu był jednak sędzia, który „obdarował” grających dwunastoma żółtymi kartkami, a Zorza kończyła mecz w dziewięciu, pomimo tego jednak ambitnie, do ostatniej minuty walczyła o korzystny wynik.

W IX kolejce rozgrywek klasy A rezerwy Spójni podejmowały w Ośnie Lubuskim lidera tabeli Toromę Torzym. Goście szybko wyszli na prowadzenie po golu z rzutu różnego, gdy piłka dość przypadkowo wtoczyła się do bramki Spójni II. Słabe pierwsze pół godziny gry naszego zespołu, który dopiero kwadrans przed przerwą przycisnął rywala, zagrażając bramce Toromy. Dobrze również Spójnia II rozpoczęła drugą połowę, zmuszając gości do obrony, a po rzucie rożnym powinna wyrównać wynik meczu. Natychmiastowa kontra Toromy potwierdziła piłkarskie porzekadło i sytuacja Spójni II stała się bardzo trudna.

Spotkanie VIII kolejki „serie A” AS Pieski – Spójnia II Ośno zakończyło się wygraną gospodarzy 3:0. Do przerwy gospodarze prowadzili po wykorzystaniu rzutu karnego, mogąc jeszcze dwukrotnie zaskoczyć naszego bramkarza. Po przerwie szanse na wyrównanie miał Artem Teslenko, który silnie strzelał z 16 metrów, lecz piłka poszybowała tuż nad poprzeczką. W odpowiedzi gospodarze podwyższyli prowadzenie, ponownie z rzutu karnego.

Do ciekawej konfrontacji doszło w niedzielne popołudnie, na stadionie w Ośnie Lubuskim, gdzie rezerwy Spójni podejmowały wicelidera „serie A” Zielonych Lubiechnia. Kibice obejrzeli dobre, szybkie spotkanie, które przyniosło sporo emocji. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis, lecz goście byli bliżsi objęcia prowadzenia, mając dwie dobre okazje na gola, a raz piłka obiła poprzeczkę bramki Jarka Rubana, po strzale z rzutu wolnego.