Aktualności

W pierwszym spotkaniu na własnym boisku wiosną, rezerwy Spójni podejmowały Wartę Gorzów Wlkp., a kibice, którzy poświęcili świąteczny czas, aby obejrzeć spotkanie, raczej nie żałują swojej decyzji. Mecz stał na niezłym poziomie i choć drużyny nie stworzyły może zbyt wielu groźnych sytuacji podbramkowych, to spotkanie mogło się podobać i przysporzyło sporo emocji. Rywale zgłaszają swoje aspiracje na przyszły sezon do gry o wyższe cele, a w składzie Warty spora grupa zawodników, mających w życiorysie sportowym grę na czwarto i trzecioligowym poziomie, w tym aż trzech byłych zawodników Spójni. To właśnie jeden z tej trójki – Kamil Jaźwiński – dał gościom prowadzenie w 12 minucie, potwierdzające przewagę Warty w pierwszym kwadransie meczu. Jednak w miarę upływu czasu Spójnia II nie popełniała już tylu błędów indywidualnych i odzyskała właściwy rytm gry. W efekcie wyrównanie w 35 minucie, po przepięknym golu Piotra Michała. Akcję zespołu nasz kapitan zdecydował się zakończyć strzałem z 25 metrów, a piłka poszybowała w samo „okienko” – gol z kategorii „Stadiony Świata”.

Dobre wieści ze stadionu w Ośnie Lubuskim, gdzie Spójnia Ośno podejmuje Łucznika Strzelce Krajeńskie. Do przerwy wyraźna przewaga Spójni, która swoją dominację potwierdziła strzeleniem trzech goli. Zdobywcami bramek są Daniel Drozdowicz, Marcin Szeliga i Henryk Kurdykowski. Goście próbują odpowiedzieć, ale do przerwy praktycznie nie zagrozili poważniej bramce Sebastiana Grendy.

Brawa dla naszego zespołu za dzisiejsze spotkanie, nie tylko za wygraną w meczu, ale i dobrą skuteczność. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:0 dla Spójni, a kolejne gole strzelili Marek Buszczak i Henryk Kurdykowski.

Ponownie nie udało się zainaugurował rozgrywek trampkarzom Spójni, którzy w czwartek mieli zagrać w Witnicy z Czarnymi-Browar. Z uwagi na fatalne warunki pogodowe i stan boiska, gospodarze zawodów odwołali spotkanie, które zostało przeniesione na termin majowy. W związku z tym nasi trampkarze udali się w czwartek do Cybinki, gdzie rozegrali mecz sparingowy z trampkarzami miejscowej Perły. Mecz zakończył się wynikiem 2:2, a w najbliższą środę w Ośnie Lubuskim, w ramach treningu zaplanowano spotkanie rewanżowe.

Pierwsze spotkanie okręgowej ligi trampkarzy nasi zawodnicy rozegrają w sobotę 11 kwietnia, w Ośnie Lub o godz. 16.00, a rywalem naszego zespołu będzie Orzeł Międzyrzecz. Mamy nadzieję, że teraz już bez przeszkód dojdzie do meczu, tym bardziej, że z uwagi na zmianę trenera drużyna nie udała się do Starego Kurowa na mecz z Meprozetem (od kwietnia opiekunem trampkarzy jest kolega Piotr Didyk).

W tym miejscu kierownictwo i zarząd MKS Spójnia Ośno lubuskie składa podziękowania dla kolegi BOGDANA HAJKOWICZA, za wiele lat pracy z grupami młodzieżowymi naszego klubu.

Swoje rozgrywki wznawiają zespoły młodzieżowe Spójni, a jako pierwsi rozpoczęli juniorzy. Inauguracja nie była udana, gdyż nasz zespół uległ wysoko w Mostkach 9:0. Do przerwy gospodarze prowadzili czterema bramkami, zaś w drugiej połowie, którą po urazie Michała Kusza Spójnia rozgrywała w dziesięciu, Formacja odrzuciła jeszcze pięć goli, nie pozwalając Spójni poważnej zagrozić swojej bramce.

Drugie wyjazdowe spotkanie Spójni w rundzie wiosennej zakończyło się porażką naszego zespołu, który w Szprotawie mierzył swe siły z miejscową Sprotavią. Mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla miejscowych, a decydujący gol padł w 12 minucie meczu. Początek meczu to fatalna gra Spójni, która jakby jeszcze była w szatni, a rywale jeszcze dwukrotnie mógł pokusić się o zdobycie bramki. Nasz zespół dopiero w końcówce pierwszej połowy obudził się z letargu, i nieco poprawił jakość gry.

Po przerwie sytuacja się odmieniła i to Spójnia całkowicie zdominowała wydarzenia na boisku. Kilka razy zakotłowało się w polu karnym Sprotavii, a piłka po strzałach naszych zawodników dwukrotnie obiła poprzeczkę bramki. Niestety naszemu zespołowi ponownie nie udało się zdobyć gola i ostatecznie punkty zostają u miejscowych, którzy wyprzedzają nas w tabeli rozgrywek.

Dwa pierwsze mecze rezerw Spójni były ważne patrząc na układ tabeli, jednak w obu nasz zespół oddał punkty, głównie przez proste indywidualne błędy. Pierwsza połowa meczu w Drezdenku dobra w wykonaniu Spójni II, która na stratę gola w 30 minucie meczu odpowiedziała jeszcze przed przerwą. Wynik remisowy dała bramka Michała Masztalerza, z narożnika szesnastki, któremu asystował Konrad Kurałowicz. Druga połowa to popis skuteczności gospodarzy, którzy na gola zamienili wszystkie swoje groźniejsze akcje. Gdyby Spójnia II odpowiedziała tym samym, to mecz skończyłby się podziałem punktów.

W niedzielę 15 marca 2015r., w hali ZSP w Ośnie Lubuskim odbyły się III Wojewódzki Turniej Kwalifikacyjny Weteranów w Tenisie Stołowym. Uczestnicy rywalizowali w czterech kategoriach wiekowych: 40-49 lat, 50-59 lat, 60-64 lata oraz 65 lat i starsi. Miło nam poinformować, że w kategorii 60-64 lata zawodnik oraz trener Spójni Ośno Bogdan Piasecki zajął 3 lokatę, zaś w kategorii "najmłodszych" weteranów Marcin Zawadzki zajął drugie miejsce.

Nieudana inauguracja rundy wiosennej naszego zespołu w rozgrywkach IV Ligi Lubuskiej, który w derbowym spotkaniu w Sulęcinie uległ 2:0(1:0). Porażka o tyle bolesna, że niezasłużona, gdyż Spójnia wypracowała sobie kilka dogodnych okazji na zdobycie gola, lecz żadnej z nich nie potrafiła wykorzystać. Przykładem ofiarna interwencja obrońcy Stali, który wybił piłkę toczącą się do bramki, po strzale Daniela Szafrana. Do przerwy prowadzili gospodarze 1:0, gdy po zamieszaniu w polu karnym, zawodnik Stali wtoczył piłkę do bramki Sebastiana Grendy.

Po przerwie również Spójnia miała swoje szanse, dość wspomnieć sytuację Mateusza Siudaka, lecz to gospodarzom los sprzyjał, którzy podwyższyli wynik po rzucie karnym. Ostatecznie po dobrym, wyrównanym meczu punkty zostają w Sulęcinie, a Stal nieco przesuwa się w ligowej tabeli.

Powiedzenie „miłe złego początki” jak ulał pasuje do przebiegu meczu rezerw Spójni, którzy w Torzymiu inaugurowali rozgrywki gorzowskiej „okręgówki”. Po pierwszych 30 minutach meczu i dobrej grze Spójnia II prowadziła, gdy za faul bramkarza na Artemie Teslenko, sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Piotr Michałek. Pierwsza połowa zakończyła się jednak prowadzeniem gospodarzy, którzy zdobyli dwie bramki po szybkich kontratakach.

Tuż po przerwie Spójnia II traci trzeciego gola i Maćka Zimnego, który musi opuścić boisko po drugiej żółtej kartce, a chwilę później nasz zespół gra już w dziewięciu, gdy również drugą żółtą kartkę w meczu obejrzał Piotr Michałek. Toroma skrupulatnie wykorzystała liczebną przewagę, aplikując Spójni II – próbującej odrabiać stratę - jeszcze trzy gole. Ostatecznie mecz kończy się wynikiem 6:1 dla Toromy, a rezerwom Spójni będzie już tylko trudniej powalczyć o punkty na tym poziomie rozgrywek.