XVIII kolejka ligi okręgowej: Spójnia II Ośno - Warta Gorzów Wlkp.

"Nienajlepiej zakończyło się spotkanie w Ośnie Lubuskim gdzie zremisowaliśmy w meczu ligowym z miejscową Spójnią. Założenia przedmeczowe zakładały, że z tego spotkania wrócimy z 3. punktami. Tak się jednak nie stało i nasza drużyna dryfuje w dół tabeli niebezpiecznie zbliżając się do strefy spadkowej.

Początek meczu zapowiadał się dobrze. Nasza linia ofensywna mocno nacisnęła na rywala i wydawało się, że gospodarze nie będą w stanie się obronić. W 12. minucie po stałym fragmencie gry piłka trafiła w słupek, a następnie Kamil Jaźwiński dobił i objęliśmy prowadzenie. Niestety dobra passa nie trwała długo i w szeregi naszej drużyny wkradł się chaos i brak zgrania. Zawodnicy Spójni przejęli inicjatywę i w konsekwencji w 33. minucie spotkania kapitan gospodarzy doprowadził do wyrównania. Na przerwę drużyny schodziły przy jednobramkowym remisie.

Po zmianie stron sytuacja nie uległa poprawie i nadal nie potrafiliśmy rozegrać składnej akcji. Choć pojedyncze akcje mogły zaowocować bramkami. Jednak nie udało się to ani Marcinowi Wusatemu, który przestrzelił ponad poprzeczką, później okazję miał jeszcze Łukasz Żeliszewski, ale i jemu zabrakło precyzji. Jeszcze próbę podjął Maciej Kolasa, strzelił z bliskiej odległości, ale bramkarz gospodarzy nie miał problemów z obroną. Spotkanie zakończyło się remisem, który należałoby potraktować jako naszą „porażkę punktową”.

– Wynik w żadnym wypadku nie jest satysfakcjonujący. Myślę że te święta dla mnie nie będą zbytnio wesołe bo i sytuacja przestaje być wesoła. Kolejny mecz bez zdobycia trzech punktów i sytuacja wygląda tak, że zaczynamy walczyć o utrzymanie zamiast piąć sie w górę. Stoimy w miejscu i nie potrafimy wygrać meczu. Początek zdecydowanie dla nas. Dwadzieścia minut byliśmy drużyną przeważającą i zdobyliśmy bramkę. Później zaczęliśmy grać zbyt nonszalancko, nie opuściliśmy strefy w której się poruszaliśmy. Zostawiliśmy zbyt dużo miejsca przeciwnikowi i stworzyli sobie sytuacje zdobyli bramkę wyrównującą. Po czym się bardzo cofnęli pod własną bramkę, było bardzo ciężko przedostać się i stworzyć klarowną sytuacje zarówno pod koniec pierwszej połowy jak i w całej drugiej części. Myślę, że brakuje nam koncentracji i konsekwencji w tym co robimy. Nie umiemy rozegrać całego meczu na równym poziomie i trzeba nad tym popracować, żeby utrzymać to co gramy na początku, żeby to funkcjonowało przez cały mecz – po meczu powiedział Jan Stronczyński, trener Warty.

– Obie drużyny grały na wyrównanym poziomie. Myślę, że z sytuacji, z gry i poziomu to chyba sprawiedliwy to jest wynik. W sumie jestem zadowolony – mówił szkoleniowiec Spójni, Bogdan Bortniak.

A już za tydzień znów czeka nas mecz wyjazdowy. Tym razem pojedziemy do Pszczewa gdzie zmierzymy się z lokalnym GKP.

Spójnia Ośno lubuskie – Warta Gorzów Wlkp. 1:1 (1:1)

Bramki:

Spójnia: 33’ Piotr Michałek

Warta: 12’ Kamil Jaźwiński.

Spójnia: Smorowiński, Michałek, Bohuszko, Wójcik, Zimny, Masztalerz, Przybylski, Krasiński, Małachowski, Kurałowicz (90’ Barczak), Szczeciński (65’ Krasiński).

Warta: Kukuska, Soszka (46’ Wusaty), Jaźwiński (77’ Pakuła), Żeliszewski, Bajko, Szal (4’ Kikut), Pawłowski (65’ Szary), Stronczyński, Kolasa, Świerniak, Rosołowicz."