Dąb ruszył do odrabiana strat, wyprowadzając dynamiczne, groźne kontry. Po jednej z tych akcji, prostopadłe podanie do napastnika gości i ofiarna interwencja Sebastian Grendy, która uchroniła Spójnię przed utratą bramki. Piłkarze Dębu dwukrotnie jeszcze groźnie strzelali z dystansu, ale nasz bramkarz poradził sobie, pewnie interweniując.
Oczywiste było, że po przerwie goście będą wywierać presję na Spójnię, próbując jak najszybciej zdobyć gola kontaktowego. Taką okazję mieli już pięć minut po wznowieniu gry, gdy zawodnik Przybyszowa wypracował sobie dogodną pozycję do oddania strzału, lecz uderzenie było bardzo niecelne. W odpowiedzi sytuacja Michała Masztalerza, którego Patryk Janeczek uruchomił sprytnym wznowieniem piłki z rzutu wolnego. Nasz napastnik wbiegł w pole karne, a jego strzał świetnie wybronił bramkarz gości, parując piłkę na rzut rożny. Emocjonująca końcówka meczu, a w doliczonym czasie gry potężna bomba zawodnika gości z dziesiątego metra i kapitalna interwencja Sebastiana Grendy.
Po bardzo dobrym, wyrównanym meczu, w którym zmierzyły się zespoły prezentujące wysoki poziom piłkarski, zasłużona wygrana Spójni. Nasz zespół okazał się skuteczniejszy w wykończeniu swoich akcji, czego zabrakło drużynie z Przybyszowa.
Spójnia zagrała mecz w składzie:
W rezerwie pozostali: Marcin Szeliga
zdjęcia z meczu - kliknij na zdjęcie poniżej